Malkontent

2013-09-25 4:30

Stadion Narodowy od początku nie miał szczęścia. Najpierw opóźnienia na budowie i niedoróbki, za które szefowie dostali milionowe nagrody. Potem słynna wpadka przed meczem Polska -Anglia, kiedy to stadion został kompletnie zalany... mimo że ma dach.

Teraz podobno jest lepiej. Tak wynika z komunikatu ślicznej ministry sportu Joanny Muchy i nowych szefów stadionu spółki PL.2012+. Otóż optymistycznie przekonywali oni wczoraj, że obiekt zarabia więcej, niż oczekiwano. I taki komunikat poszedł do ludu. Zgodnie z hasłem "lud głupi to kupi".

Jednak lud - wkurzał się szwagier - przypomina, że komunikat powinien brzmieć, że stadion będzie miał... prawdopodobnie mniejszą stratę, niż zakładano. Dopłacimy do niego 16 milionów złotych zamiast 21 milionów.

A ponieważ mniej dopłacimy, musimy zapłacić premię szefom spółki PL.2012+, i to aż 750 tysięcy złotych. Więc ja się pytam, kto zaplanował te 21 milionów straty, skoro można było w 7 miesięcy zmniejszyć ją o 5 milionów. Może ktoś, kto już widział swoją premię? To rabunek w biały dzień, tyle powiem. A ministrę Muchę pytam, kto podpisał tak korzystny tylko dla spółki PL.2012+ kontrakt. Pani, prawda?