Po drugie, Sylwia Bogacka zdobyła już dla nas srebrny medal. I to w ulubionej konkurencji pana prezydenta Komorowskiego Bronisława, czyli w strzelaniu. Wprawdzie ona waliła do tarczy, a on wolałby do biegnącego dzika, ale ważne, że szacunek dla władzy został zachowany.
Brat jednak nie dał się przekonać i mamrotał, że to (start w igrzyskach) może skończyć się kompromitacją i... tylko pięcioma medalami. Na podnoszące na duchu stwierdzenie, że jutro będzie lepiej, odpowiedział wręcz wulgarnie: - Lepsze jutro było wczoraj...