Przysięgam na biało-czerwoną i głowę mojego pryncypała Tuska Donalda, że śmieci będę segregował, jak Pan Bóg przykazał - plastik do plastiku, papier z papierem, szkło ze szkłem, a g... z g... A jeżeli tego nie zrobię, to niech Urząd ukarze mnie grzywną - skandował słowa nowej przysięgi szwagier.
Przysięgam tkwić w śmieciach i odchodach tak długo, aż jaśniewłaścicielstwo śmieciarkę do mnie przyśle. I mimo że będzie to teraz dwa razy rzadziej niż dawniej, zobowiązuję się śmiecia mojego powszedniego do żadnego lasu ani na łąki nie wywozić, nawet gdyby pod oknami sąsiadów zapach był nie do wytrzymania.
Przysięgam na biało-czerwoną i głowę mojego pryncypała Tuska Donalda, że reforma śmieciowa podoba mi się jak żadna. I zgadzam się, by moje dane osobowe zawarte w mojej deklaracji śmieciowej były przetwarzane przez - GUS, ZUS, policję, ABW, CBA, CBŚ, Kancelarię Premiera itd. - wszystko dla dobra publicznego.
PS. Zapomniałem dodać, że sąsiad mój Malinowski Robert mieszka i z żoną, i kochanką, o czym w deklaracji nie wspomniał. Przysięgam na biało-czerwoną i głowę mojego pryncypała Tuska Donalda...