A on teraz exposé pisze, czyli takie słowo na niedzielę dla Polaków, tylko że na cztery lata ważne. I co on tam, negatywnie przez tę Lechię napędzony, może wymyślić. No... że biurokracja, kolej, przedszkola, żłobki, szkoły, wojsko, studenci, kultura, rodziny nie na swoim, że to wszystko kosztuje za dużo. I że jeden na to ma pomysł - podnieść akcyzy i inne podatki. A gdyby w grze Lechii więcej kreacji było, to i premier miałby więcej wyobraźni, np. że stu procentom Polaków zapewni należyty system opieki zdrowotnej. Tylko tyle. I aż tyle. Ale na 100 procent to on teraz nie potrafi. Jak ta Lechia na boisku...
(: Malkontent: Jak premier szykuje EXPOSE
2011-11-08
22:30
To najgorsze, co mogło spotkać premiera. Znaczy oglądanie piłkarzy Lechii Gdańsk w akcji. Niech mi wybaczą kibice tego zacnego klubu, ale Lechia może mieć wyjątkowo negatywny wpływ na przyszłość polskiej polityki. Bo chodzi ten nasz wierny premierzyna na mecze ukochanego zespołu. Emocji łaknie i wygranej. A tam bida, nędza i zero kreacji na boisku. I to musi premiera frustrować - martwił się szwagier.