Małgorzata Wassermann

i

Autor: archiwum se.pl

Małgorzata Wassermann: Może zmieniać poglądy, ale musi trzymać się zasad

2013-05-07 10:26

Słowa mec. Rafała Rogalskiego komentuje Małgorzata Wassermann

"Super Express": - Mec. Rafał Rogalski, który do niedawna był pełnomocnikiem m.in. Jarosława Kaczyńskiego, coraz śmielej opowiada mediom o swoich wątpliwościach dotyczących katastrofy smoleńskiej widzianej oczami prawicy. Jak pani ocenia jego słowa?

Małgorzata Wassermann: - Ja nie wyobrażam sobie, że jako adwokat będę komentować sprawę, którą prowadzę lub prowadziłam. Klient powinien mieć absolutne zaufanie do swojego pełnomocnika i wiedzieć, że jakiekolwiek rozmowy czy materiały, do których miał dostęp, nigdy nie ujrzą światła dziennego.

- Na obronę mec. Rogalskiego trzeba przyznać, że nie zdradza kuchni prawniczej. Mówi głównie o motywach, które doprowadziły go do podania w wątpliwość teorii o zamachu...

- Ale nie o to chodzi. Zasada jest jedna - między klientem a adwokatem musi być pełne zaufanie. Nawet jeśli klient rezygnuje z usług danego prawnika, musi wiedzieć, że ten nie zacznie publicznie odnosić się do całej sprawy. To zresztą dotyczy także zawodów takich jak dziennikarz czy lekarz. Na pewno nie wyobraża pan sobie, że pański informator - jakaś znana i szanowana osoba - zdradza panu jakąś tajemnicę, a pan zaczyna mówić o sprawie, powołując się z imienia i nazwiska na tę osobę. Tego zrobić nie można.

- Czemu więc mec. Rogalski tak chętnie opowiada mediom o sprawie?

- Trudno mi powiedzieć. Będę chciała do niego zadzwonić i porozmawiać o tym. Zawsze bowiem mieliśmy świetny kontakt i, co istotne, nigdy nie było między nami rozbieżności w sprawie Smoleńska.

- W wywiadzie z Andrzejem Stankiewiczem mówi, że przemiana, która w nim zaszła, rozpoczęła się wiosną ubiegłego roku. Zrozumiał, że zamach w Smoleńsku to cyniczna gra Macierewicza, w której nie chciał uczestniczyć. Pani tę przemianę w nim dostrzegła?

- Z racji tego, że rozmowy często wykraczały poza zakres współpracy między córką ofiary katastrofy i pełnomocnikiem rodzin, Rafał Rogalski może liczyć na to, że nigdy nie ujrzą one światła dziennego. Ja nigdy nie łamię zasad.

- Jest w pani trochę żalu, że tak nagle zmienił zdanie i odwrócił się od tego, co wyznawał do tej pory?

- Nie chodzi o żaden żal. Nie jestem dzieckiem, które kieruje się takimi motywacjami. Jest to po prostu sytuacja niezrozumiała dla mnie i jako dla adwokata, i jako dla córki ofiary. Nie mam do Rafała Rogalskiego pretensji, że zmienia poglądy. Niech wyznaje takie, jakie uważa za słuszne. Jako prawnik musi jednak pamiętać, że jeśli nie zgadza się ze stanowiskiem klienta, może wypowiedzieć pełnomocnictwo - ma do tego pełne prawo. Natomiast nie ma prawa komentować tego gdziekolwiek, a zwłaszcza na łamach mediów.

Małgorzata Wassermann

Prawniczka, córka Zbigniewa Wassermanna