"Super Express": - Cóż, chyba wypada pogratulować Platformie: była poseł waszej partii została uniewinniona...
Małgorzata Kidawa-Błońska: - "Pogratulować" nie jest tu dobrym określeniem.
- Co pokazuje wczorajszy wyrok?
- Że system był zły - że w IV RP prowokowano i kuszono ludzi - i że każdy, kto chce prowadzić operacje w ten sposób, musi się liczyć z tym, że jest to niezgodne z prawem. Sąd podkreślił również, że Beata Sawicka jest odpowiedzialna moralnie. Ale być może nie przyjęłaby łapówki, gdyby CBA jej nie osaczyło, nie zastawiło na nią w obrzydliwy sposób pułapki.
- Gdyby kierowca po piwie nie chciał siąść za kierownicą, ale jego znajomi by go przekonali, żeby jechał, bo nie wygląda źle, a po drodze spowodowałby wypadek - byłby winny czy jednak nie, bo chociaż jechał, to przecież nie chciał jechać?
- To nie jest dobry przykład. Służby w naszym państwie muszą sprawiać, aby obywatel czuł się bezpiecznie. Nie mogą zachęcać obywateli do popełnienia przestępstwa. Mam nadzieję, że już nikt w Polsce nie znajdzie się w takiej sytuacji jak Beata Sawicka.
- A ja bym wolał, żeby już nikt w Polsce nie zachował się tak jak Beata Sawicka. Czy przyjmiecie ją z powrotem do partii?
- Nie wydaje mi się to możliwe. I wątpię, żeby Beata Sawicka się do nas zgłosiła.
Małgorzata Kidawa-Błońska
Wiceprzewodnicząca klubu PO