20 placówek dyplomatycznych jest w ogóle nieobsadzonych
Informacje przekazał korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie, Marek Wałkuski. W tle trwa spór komptencyjny pomiędzy MSZ, a Pałacem Prezydenckim. Wiemy, że szef polskiej dyplomacji minister Radosław Sikorski chce wymienić ponad 50 ambasadorów mianowanych przez poprzedni rząd. Wśród nich był Marek Magierowski, który szefował najpierw placówce w Izraelu, a potem objął placówkę dyplomatyczną w Waszyngtonie.
Sprawę skomentował "na gorąco" w środowym (12.06) "Gościu Wydarzeń", szef gabinetu Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek. Uznał, że odejście obecnego szefa placówki w Waszyngtonie jest "zaskoczeniem". Jak stwierdzil w programie
"Marek Magierowski to przecież dobry ambasador, wcześniej nie było o tym mowy. Prezydent mówił wielokrotnie, także podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego do polityków wszystkich opcji, że potrzebna jest odpowiedzialność i współpraca - stwierdził Mastalerek. Jak dodał:
"Proszę mi znaleźć polityka w Polsce, który ma konkretne zarzuty do ambasadora Magierowskiego. Mamy na 100 placówek około 20 nieobsadzonych, a minister Sikorski nie zajmuje się (nimi - red.), a zwalania innych. Możne to jakaś stara uraza, ale to są sprawy państwowe".
Mastalerek podsumował w Polsat News, że "według konwencji wiedeńskiej ambasadorzy są akredytowani przy głowach państwa. - A premier Donald Tusk, nie wygrywając wyborów prezydenckich, chciałby mieć kompetencje prezydenta. To jest nieodpowiedzialne, jak i w sprawach NATO - gdzie do Polski wrócił ambasador Szatkowski - jak i w Waszyngtonie - stwierdził Mastalerek w Polsat News.