śmieciowa mafia podpala polskę

i

Autor: se.pl

Mafia śmieciowa truje Polskę?!

2018-05-30 5:00

Chmury trującego dymu coraz częściej unoszą się nad Polską! W tym roku wybuchły już 62 pożary na składowiskach odpadów. W większości przypadków podpalenia były celowe! – Sądzę, że mamy do czynienia z mafią śmieciową – stwierdził minister środowiska Henryk Kowalczyk (62 l.) we wtorek w radiowej „Jedynce”.

Czarę przelał wielki, piątkowy pożar toksycznych odpadów na wysypisku w Zgierzu. Gaszenie go zajęło 250 strażakom aż kilka dni! – Miarka się przebrała. W sprawie pożarów wysypisk śmieci nastąpiło zgłoszenie do ABW – mówił premier Mateusz Morawiecki (50 l.) na wtorkowej konferencji prasowej. – W ciągu dwóch tygodni przygotujemy szczegółowy plan działania, by wyeliminować tę patologię – dodał. – Nie pozwolimy na to, żeby Polska stała się nielegalnym śmietniskiem Europy! – wtórował mu minister Kowalczyk. – Chcemy postawić szczelną zaporę już na granicy – dodał minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński (50 l.) Mamy nadzieję, że rząd dotrzyma słowa, bo w czasie trwania konferencji wybuchł kolejny pożar! Tym razem zapaliła się hala do demontażu aut na złomowisku w Wólce Niedźwiedzkiej (woj. podkarpackie).


- Sądzę, że mamy do czynienia z mafią śmieciową, dlatego, że jest to proceder przemyślany. Na pewno w Zgierzu był to proceder przemyślany i zaplanowany wcześnieji - min. Kowalczyk

Skala procederu jest ogromna. W tym roku wysypiska paliły się już 62 razy. W całym 2017 roku było ich niewiele ponad 100. Jak mówi „Super Expressowi” Anna Łukaszczyk, była radna z Rudy Śląskiej, zajmująca się od lat tematyką nielegalnych wysypisk, problem jest w polskim prawie. – Losy odpadów w naszym kraju nie są w ogóle kontrolowane – mówi Łukaszczyk. – Samorząd podpisuje umowę z firmą, która zbiera odpady, ale nie ma narzędzi prawnych, żeby kontrolować, jakie odpady są zbierane, czy legalnie i co się z nimi potem dzieje – tłumaczy. Co się dzieje, kiedy przedsiębiorstwu kończy się pozwolenie na trzymanie odpadów w danym miejscu? Firma puszcza je z dymem pozorując pożar. Właściciel-truciciel zaoszczędza miliony złotych na recyklingu, a chmura toksycznego dymu trafia do atmosfery!