Premier Donald Tusk gościł w poniedziałek (20 maja) w "Faktach po Faktach". Jednym z kluczowych tematów rozmowy była kwestia rosyjskich wpływów w Polsce: - Odzyskujemy kontrolę, nie było takiej kontroli. Mówimy tu o wpływach Kremla, także na to, co dzieje się w Polsce i do tego potrzebna będzie komisja – powiedział premier i przyznał, że we wtorek (21 maja) przedstawi konkrety w sprawie komisji do zbadania wpływów rosyjskich. - Ta komisja nie ma na celu zaimponować opinii publicznej spektaklami. Ma pracować intensywnie, w dyskrecji, tam nie będzie mediów – podkreślił Donald Tusk. Co do komisji dodał też: - Często słyszę takie opinie, czy taki niepokój, że "premier Tusk teraz ma zamiar się odegrać na PiS-ie". Komisja, która ma zbadać te ewentualne wpływy rosyjskie na polską politykę w ostatnich latach, nie ma na celu żadnej konfrontacji z opozycją. Mnie w ogóle nie interesują barwy partyjne ewentualnych ustaleń personalnych. Nam chodzi o wyeliminowanie zagrożenia, które jest tu i teraz, dziś i jutro - zaznaczył stanowczo.
CZYTAJ: Joanna Racewicz oburzona słowami Andrzeja Dudy! "Nie mieści mi się w głowie"
Dopytany o to, czy zna stopień infiltracji Rosji w szeregach PiS odpowiedział: - Pani zna tę skalę wszyscy znacie tę skalę, tylko w sposób dla mnie zupełnie zrozumiały, chociaż trudny do zaakceptowania, od lat wypieramy tę świadomość - wyznał, a na pytanie o konkrety odparł: - Czy chce pani cały rejestr nazwisk osób, które pojawiły się w polskiej polityce, których patronem był albo Antoni Macierewicz, albo minister Dworczyk, albo generalnie warstwa rządząca ze strony PiS-u, które buszowały w Polsce absolutnie bezkarnie?
O Macierewiczu Tusk dodał też, że: - W okolicy pana Macierewicza działały osoby, które właściwie rozbroiły w jakimś sensie polską armię, które ugodziły polskie służby wojskowe, wywiadowcze. (...) ta pętla informacji, jakie gromadzimy, zaciska się wokół Antoniego Macierewicza.
Wypowiedzi Tuska poruszyły Macierwicza, który niemal natychmiast w telewizji Republika odniósł się do słów premiera. - Początkiem ataku Donalda Tuska był rok 1992, kiedy realizowałem lustrację. Lustracja była dla niego niedopuszczalną i od tego czasu atakował mnie i atakuje nieustannie - ocenił były szef MON. - Pan Tusk realizuje dokładnie tę samą politykę, którą realizował PZPR - przyznał Macierewicz.