Antoni Macierewicz nie zapomina. Zwraca się do opozycji
We wtorek Antoni Macierewicz pojawił się w Polskim Radiu 24. Prowadząca Dorota Kania zapytała o to, co zarzucono politykowi przypominając, że został on nazwany m.in. kłamcą. Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać. – To nie jest oszustwo semantyczne, to jest po prostu propaganda sowiecka, propaganda rosyjska z ich strony, nie ma co do tego wątpliwości. Ale ja powiem tak, że my jesteśmy w ciągu ostatnich lat od czasu okupacji sowieckiej przyzwyczajeni do tego, naszych rodziców nazywano zaplutymi karłami reakcji, naszych rodziców, którzy walczyli z sowietami nazywano bandytami, nazywano przestępcami. W związku z tym ludzie z tamtego środowiska, sowieckiego i prorosyjskiego, są przyzwyczajeni, oni mają tę samą strukturę bezczelnego nie tylko kłamstwa, ale i oszustw, z którymi mamy do czynienia już od lat 40. Powtarzają te same słowa, powtarzają ten sam sposób działania, ale tak samo będą nieskuteczni – odparł Macierewicz. Dodał też, że Donald Tusk jest przerażony i jest to zupełnie naturalną koleją rzeczy. Lider PO stwierdził, że przemowa Jarosława Kaczyńskiego o nowym sposobie liczenia głosów i o tym, że przeciwnicy PiS będą dążyli do sfałszowania wyborów brzmiała "białorusko".