Utworzenie obrony terytorialnej jest jednym z priorytetów Macierewicza. Ma ona stać się piątym rodzajem sił zbrojnych obok sił lądowych, morskich, powietrznych i specjalnych. W skład Wojsk Obrony Terytorialnej mają wejść rezerwiści i ochotnicy z organizacji proobronnych. Obrona terytorialna docelowo ma liczyć ok. 35 tys. żołnierzy. W ciągu kilku lat MON zamierza utworzyć 17 brygad (po jednej w każdym województwie, a na Mazowszu dwie).
W trakcie swojego wystąpienia szef MON wyraził nadzieję, że sponsorzy, twórcy, organizatorzy aeroklubu włączą się w wielką pracę, jaką jest zbudowanie obrony terytorialnej. Jak mówił: - To wszystko są plany na przyszłość. Chciałbym, żebyśmy też przypomnieli sobie tych, którzy polegli pod Smoleńskiem. Chciałbym, żebyśmy przypomnieli prezydenta RP pana profesora Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP na uchodźstwie pana Ryszarda Kaczorowskiego i wszystkich żołnierzy oraz reprezentantów RP, którzy tam polegli. Bo ta ofiara krwi, która oni nam dali, bo dali ją nam, ma owocować polską siłą, polską determinacją i polską gotowością do obrony ojczyzny. Jak zaznaczył: - Aby tak było, aerokluby mają swoje zadanie. Może warto je przypomnieć. To jest nie tylko szkolenie pilotów szybowcowych, ale to wkrótce już będzie codzienne wsparcie, obowiązek codziennego wsparcia powstających Wojsk Obrony Terytorialnej kraju, które przecież muszą mieć także komponent lotniczy. Aerokluby w całym kraju będą miały w tym swój udział.
Kamil Durczok przedstawił ciekawą, długofalową wizję:
No no no... Pan Minister #Macierewicz bierze się za aerokluby. Potem już tylko myśliwi i własna armia gotowa.
— Kamil Durczok (@durczokk) 22 sierpnia 2016
Zobacz także: #WywiadyWyborczej hitem internautów