Urzędnicy Antoniego Macierewicza (68 l.) wykazali się niezwykłą czujnością. A chodzi o prawie 100 tys. zł! Jak udało nam się dowiedzieć, kierownictwo resortu jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej zdecydowało o tym, by w grudniu dyrektorzy departamentów otrzymali gigantyczne premie.
Przykłady? Dyrektor jednego biura dostał 30 tys. zł, szef kolejnego departamentu 20 tys. zł, a radca generalny 15 tys. zł. We wcześniejszych miesiącach te same osoby dostawały nagrody rzędu 5 czy 6 tys. zł. Skąd teraz tak wielkie sumy? - Chyba spodziewali się, że zostaną zdymisjonowani, więc na koniec chcieli zgarnąć coś jeszcze - mówi nam nasz informator z MON.
Gigantycznymi nagrodami zainteresowało się nowe kierownictwo. I zdecydowało, by urzędnicy zwrócili bajeczne kwoty.
W sumie w 2015 r. na nagrody dla wyższych urzędników Ministerstwa Obrony Narodowej poszło pół miliona złotych.
Zobacz także: Wiceszef MON o udziale wojska w WOŚP: Musi być efektywny ekonomicznie