Macierewicz

i

Autor: Super Express TV

Macierewicz "wije się" w sprawie Smoleńska. Co z tym terroryzmem?!

2016-03-17 10:24

W zeszły weekend w Toruni podczas Międzynarodowego Kongresu: „Problemy współczesnej polityki. Konflikty zbrojne i terroryzm” Antoni Macierewicz przedstawiał swoją teorię na temat współczesnego terroryzmu stosowanego przez państwo rosyjskie. Określił wówczas Polskę jako ofiarę terroryzmu w kontekście katastrofy smoleńskiej. Wypowiedź wywołała duże kontrowersje. W środę sejmowa komisja obrony, na wniosek posłów PO i Kukiz’15, wysłuchała  informacji MON na temat powodów i podstaw dla wznowienia badania katastrofy smoleńskiej. Macierewicz tłumaczył się ze swych słów. Jak uważa, został źle zrozumiany, jakkolwiek przekonywał: - Ani razu nie padło w tej wypowiedzi wskazanie na jakiekolwiek państwo. Nie wskazywałem, ani nie mam zamiaru wskazywać powodu tego, że samolot rozpadł się w powietrzu. Ale negowanie tego faktu jest próbą zawrócenia kijem Wisły.

Jak dodawał minister jego słowa zostały "wywrócone na drugą stronę" przez media, które "upowszechniają rosyjską wersję tej tragedii".  Stwierdził, że: - Media mają swoje zasługi w szczuciu polskiego prezydenta. Terror ma też postać medialną.

Jak dokładnie argumentował posłom opozycji: - Nie ma wątpliwości: 18 metrów nad ziemią zaniknęło całe zasilanie elektryczne samolotu. W tej sprawie nikt nie ma żadnej wątpliwości. Możecie to ukrywać, możecie się z tego naigrywać. Macie w tej sprawie duże doświadczenie, ale z siebie się wtedy naigrywacie (...) Nigdy nie powiedziałem, i nie mam zamiaru przed wynikiem badań (podkomisji - red.) wskazywać powodu, który doprowadził do tego, że samolot rozpadł się w powietrzu. Ale negowanie tego podstawowego faktu jest jakąś próbą zawracania kijem Wisły, jest jakąś próbą ślepoty na fakty.

Macierewicz odniósł się też do kwestii czarnej skrzynki. Jak mówił: - Czarna skrzynka Tu-154 wędrowała z Rosji do Polski, w tę i z powrotem. Okazało się, że to, co dostaliśmy, to nie była czarna skrzynka z polskiego samolotu. Przywieziono coś innego. Minister pytał, dlaczego nie skierowano do badań w laboratorium (mimo że komisja i prokuratura były o tym powiadomione) materiałów, które miały świadczyć o wadzie fabrycznej (jak twierdził) jednego z głównych zespołów technicznych samolotu. Szef MON stwierdził też, że tzw. polska czarna skrzynka (rejestrator firmy ATM) nie został wysłany za pierwszym razem do Polski, a film z jej rozpakowania jest nieprawdziwy.

Macierewicz oskarżył ponadto opozycję o ponowne rozpętywanie "nienawiści wobec próby wyjaśnienia tej największej tragedii w dziejach niepodległej Polski".  Jak powiedział: - To jest najbardziej w tym wszystkim bolesne i trudne. Ta fala nienawiści, którą chcecie wzbudzić, tylko dlatego że jako minister obrony narodowej nie mam wątpliwości, iż moim obowiązkiem jest doprowadzenie do wyjaśnienia tego, co się stało w związku z tragedią smoleńską. Przypisywanie mi jakichkolwiek uprzedzeń w tej sprawie jest daleko idącą nieuczciwością.

Wcześniej Macierewicz powiedział do posłów PO, że jest w stanie zrozumieć, że Rosjanie nie chcą nam oddać wraku i skrzynek, jednak: - Ale że wy macie coś do ukrycia, że nie chcecie dojścia do prawdy w tej sprawie? To przecież niemożliwe.

Dziennikarz ,,wSieci" pozytywnie ocenił wystąpienie ministra:

 

 

Również inny internauta był zachwycony:

 

 

Zobacz także: Macierewicz o katastrofie smoleńskiej: Byliśmy pierwszą ofiarą terroryzmu