Lech Wałęsa w rozmowie z agencją RIA Novosti stwierdził, że "nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku". Apelował też o powstrzymanie kłótni polsko-rosyjskich, bo "bo ci trzeci na nas zarabiają". Do tych słów odniósł się Antoni Macierewicz w mediach ojca Tadeusza Rydzyka. - Rok 2019 rozpoczął się w dotychczas niespotykany sposób – debatą geopolityczną, czyli o tym, kto jest dla Polski najlepszym sojusznikiem i o tym, z kim Polska powinna blisko współpracować. Niektóre wypowiedzi nie są zbyt poważne. Jeżeli pan Lech Wałęsa mówi, że bliżej nam do Moskwy niż Nowego Jorku, to wydaje się, że nie do końca jest to poważne. Podobnie jak wypowiedź pana Tomasza Lisa, który ocenił, że nie pan Władimir Putin jest największym problemem dla świata, ale jest nim pan Donald Trump - przekonywał były szef MON.
ŚMIELI SIĘ Z WYGLĄDU WAŁĘSY. ZOBACZCIE, CO ZROBIŁ BYŁY PREZYDENT
Zdaniem Macierewicza, Wałęsa "formułował punkt widzenia, w który naprawdę wierzył". - Być może po raz pierwszy w swojej historii powiedział prawdę o swoim poglądzie na sprawę Polski - podsumował były minister obrony narodowej.