Maciej Wąsik w rozmowie z Jackiem Prusinowskim we wtorkowy poranek mówił głównie o bieżącej sytuacji na granicy Polski i Białorusi. - Widać pewną zmianę taktyki. Chyba Łukaszenko zaplanował zrobienie takiego wielkiego Usnarza pod Kuźnicą. Wydaje mi się, że propagandowo mu to nie bardzo wychodzi. Imigranci, którzy wczoraj przyszli na zamknięte przejście w Kuźnicy, usiedli na ziemi i tam przenocowali, w trudnych warunkach. Ale my jesteśmy twardzi, jesteśmy nieugięci, stoimy w obronie naszych granic i nie puścimy ich dalej, bo nie mają prawa wejścia do Polski, ani do Unii Europejskiej. Gdybyśmy ulegli byłby to sukces Łukaszenki - przekonywał.
Śledź z nami wydarzenia na granicy: Granica białoruska. Migranci atakują ogrodzenie! Lecą kamienie i butelki [RELACJA NA ŻYWO]
- W mojej ocenie Aleksander Łukaszenko zaczyna mieć problem z imigrantami, został z nimi jak z kukułczym jajem. To była maszyna, która przynosiła pieniądze i destabilizowała sytuację na Litwie, Łotwie, także w Polsce. Postawiliśmy twarde warunki i Łukaszenka jest zdziwiony rozwojem sytuacji, nie przełamał naszej obrony - dodawał.
Maciej Wąsik mówił też o ustaleniach zespołu ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej. - Będą zawarte umowy z firmami pod jednym warunkiem. Muszą zagwarantować, że będą prowadziły prace w systemie trzyzmianowym, 24 godziny na dobę. Zależy nam na czasie, czas będzie ważnym elementem umów z firmami. Cały odcinek będzie podzielony na cztery części. Będziemy robili osobne postępowania na każdą z nich. Jedna firma będzie mogła złożyć ofertę na najwyżej dwie części - mówił Wąsik. - 8 grudnia chcemy podpisać umowy, żeby prace ruszyły jeszcze w tym roku. Im szybciej powstanie zapora tym bardziej będziemy bezpieczni, my i cała Europa - zdradził przy tym.