Łukasz Warzecha

i

Autor: Andrzej Lange

Lukasz Warzecha: Nie płakałem po Owsiaku

2016-06-10 4:00

Stała się rzecz straszna: święty Jerzy Owsiak, znany też jako "Słoik" oraz "Złoty Melon", oznajmił, że rezygnuje z pracy w Programie Trzecim Polskiego Radia. Już samo to jest zaskoczeniem, bo napawdę nie sądziłem, że dyrygent Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nadal tam pracuje! A tu proszę - nie tylko pracował, ale nawet nikt go nie chciał wyrzucić. I to do tego stopnia, że w końcu, zniechęcony czekaniem, Owsiak musiał wyrzucić się sam.

Dlaczego? Otóż dlatego, że nie zgadza się, żeby przed jego programem swój program miał Grzegorz Górny. Audycja konserwatywnego Górnego nie jest zgodna, jak to ujął pan Jerzy, z jego "filozofią". To dla mnie zaskoczenie, bo nie sądziłem, że Jurek "Słoik" ma w ogóle jakąś filozofię. Myślałem, że to prosty chłopak jest, który - jak to śpiewał Kazik Staszewski - może najwyżej "wyk.ć z laczka i poprawić z kopyta". A tu proszę - jest jednak jakaś "filozofia".

Gdyby ktoś był ciekaw, jaka to mianowicie "filozofia", to jest to "filozofia" tolerancji. Tyle że w tej tolerancji nie mieszczą się w ogóle osoby takie jak Grzegorz Górny. Bo tolerancja tolerancją, ale jakieś granice muszą być. I co to w ogóle jest, żeby ramówka Trójki nie była układana pod życzenia świętego Jurasa?! Przecież musi być w niej odpowiednio dużo miejsca, żeby Juras mógł tam upchnąć nie tylko swoje błyskotliwe wywody, ale także swoje ego. A na co, jak na co, ale na jego ego potrzeba naprawdę bardzo dużo przestrzeni.

Teraz napiszę rzecz dla wielu zapewne straszną: nie płakałem po Owsiaku. I to nie dlatego, że go nie lubię, albo że mnie denerwuje. Przeciwnie: z życzliwości. Bo teraz święty Juras będzie miał mnóstwo czasu na to, co go tak naprawdę pasjonuje. A zatem: na szukanie słoika z pieniędzmi, za którym kiedyś gonił po stole przed kamerą; na dawanie z baśki tym, którzy ośmielą się wspomnieć o agenturalnej przeszłości Wałęsy; na wyrzucanie z konferencji niewygodnych dziennikarzy; na pozywanie przed sąd tych, którzy ośmielą się go skrytykować. Mam też nieustającą nadzieję, że Jerzy Owsiak odkryje w końcu swój prawdziwy talent, w który głęboko wierzę, i pokaże, że umie dalej kręcić swoim interesem w postaci Świątecznej Orkiestry także bez ogromnego wsparcia publicznej telewizji, radia oraz wszelkich służb - od wojska przez policję po straż pożarną. Pokaże, że potrafi grać na dokładnie takich samych warunkach jak inni. Przecież na pewno potrafi, prawda?

Zobacz: Maciej Pawlicki: Stanowisko powinno być proste