Marianna Schreiber od dawna śledzi najważniejsze wydarzenia polityczne. Nie tylko komentuje je w mediach społecznościowych, ale też zaprasza do studia gości, z którymi dyskutuje na najbardziej kontrowersyjne i nurtujące Polaków tematy. Tym razem zaprosiła do rozmowy posła Łukasza Mejzę. Żona polityka PiS zaczęła rozmowę od stwierdzenia, ze wielu osobom polityk kojarzy się z osobą oszukującą matki chorych dzieci. Poprosiła, by wyjaśnił, jak jest w istocie.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, Z KIM ŁUKASZ MEJZA CHCIAŁBY SIĘ ZMIERZYĆ W RINGU
- Zacznijmy od tego, że jestem posłem 2 lata. Trafiłem w bardzo trudnym czasie dla rządu Zjednoczonej Prawicy do parlamentu i swego czasu można powiedzieć, ze większość rządową uratowałem. Wiele osób mnie przed tym ostrzegało, bo mówiła, ze skala ataków będzie porażająca. Ja oczywiście zrobiłem to, co jest zgodne z moim sumieniem, moimi wartościami. (…) Zawsze byłem po prawej, patriotycznej stronie – mówił.
Sprawdź: Marianna Schreiber przycisnęła Grzegorza Brauna w czasie wywiadu! Było ostro
Marianna Schreiber zaczęła dociekać, dlaczego zatem nie postanowiono zaatakować innych polityków z partii rządzącej. Poseł postanowił udzielić wyczerpującej odpowiedzi.
- Celem tych wszystkich ataków, tych wszystkich fejkowych historii powymyślanych na potrzeby uwalenia rządu Zjednoczonej Prawicy było to, żebym ja psychicznie nie wytrzymał, żebym zrezygnował z mandatu. Wiele osób mnie pytało, dlaczego nie zaatakowano innych posłów z PiS-u. Z bardzo prostej przyczyny. Gdyby zaatakowano innych posła wybranego z listy PiS-u, to kto za niego wchodzi? Kolejny członek PiS-u. Natomiast gdybym a nie wytrzymał psychicznie (…) wchodzi za mnie członek opozycji – stwierdził Łukasz Mejza.
Emocje już na samym początku sięgały zenitu, a później było jeszcze ostrzej! Łukasz Mejza wytłumaczył wszystko ze swojej perspektywy, jednak w pewnym momencie doszło do awantury w studiu! Całość możecie obejrzeć w naszym wideo.