Na facebookowym profilu lotniska rozpoczęła się dyskusja na temat możliwości zmiany nazwy. Choć opinie były podzielone (wśród propozycji nowych nazw przewijały się m.in. Solidarność i Dywizjon 303), to niektórzy politycy PiS podchwycili ten pomysł. Andrzej Jaworski, czołowy polityk tej partii na Pomorzu przyznał publicznie, że jego zdaniem nazwanie portu lotniczego w momencie jego powstania (2004) imieniem Wałęsy było złym pomysłem. Jak argumentuje: - Już przed laty mówiłem, że nie należy stawiać pomników za życia, bo nigdy nie wychodzi z tego nic dobrego. Lotnisko zostało nazwane imieniem Lecha Wałęsy z inicjatywy politycznej, za sprawą prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, a ta kwestia powinna należeć do mieszkańców Gdańska. Wówczas ich zdanie pominięto, przez co dziś mamy problem.
Na słowa Jaworskiego odpowiedział najpierw Karnowski, mówiąc: - Jaki problem? To wszystko, co dziś wyprawia PiS, to powrót do czasów komuny, gdy rządząca partia mogła zniszczyć kogo zechce. Teraz na jej celowniku jest Wałęsa, człowiek, któremu żaden z polityków PiS nie dorasta do pięt. W podobnym tonie wypowiedział sie Adamowicz: - Jedyny problem istnieje w głowie posła Jaworskiego i innych polityków PiS, którzy chcą zmiany tej nazwy. Takie pomysły wystawiają posłowi Jaworskiemu kiepskie świadectwo, zarówno jako politykowi, jak i człowiekowi. Pan Jaworski lubi otwarcie deklarować swoje przywiązanie do wiary i Kościoła, ale w jego przypadku dogmaty wiary rozmijają się z jego czynami, przepełnionymi zawiścią i nienawiścią wobec innego człowieka, czyli właśnie Lecha Wałęsy.
Choć przedstawiciele lotniska odmówili komentarza, to dywaguje się, że właśnie nazwisko Wałęsy stanowi magnes dla wszystkie kontrahentów lotniska. Osoba znająca realia funkcjonowania gdańskiego portu miała przyznać, że: - Zarządcom lotniska łatwiej jest zawierać atrakcyjne umowy z przewoźnikami nie będąc jednym z setek anonimowych europejskich portów, a mając w nazwie jedynego znanego na całym świecie i w dodatku żyjącego Polaka. Ten argument nie przekonuje jednak Jaworskiego: - Tylko warszawiacy wiedzą, że lecą na Okęcie, a pozostali pasażerowie latają po prostu do Warszawy. Podobna sytuacja jest choćby z Paryżem. Ktoś lata do Paryża, czy na lotnisko Charlesa de Gaulle'a?
Według niego o nowej nazwie lotniska powinno zdecydować mieszkańcy w referendum, za które zapłacić powinni wspomniani przez niego wcześniej prezydenci. Jak stwierdził: - To oni nawarzyli przed laty tego piwa, teraz pora je wypić. Karnowski odpowiedział jednak stanowczo: - Zapłacić to ja mogę za pomnik Wałęsy w Sopocie. Niech PiS zrobi referendum w sprawie głupot, które wymyśla. To próba pisania historii na nowo i wytworzenia przez PiS nowego bohatera tamtych czasów, którym powinien być Lech, ale nie Wałęsa, tylko Kaczyński. A politycy PiS nie zdają sobie nawet sprawy, że wyrządzają tym krzywdę jednemu i drugiemu, tak śp. prezydentowi Kaczyńskiemu, jak i prezydentowi Wałęsie, o którego zdrowie mocno się zresztą obawiam, w kontekście tej całej nagonki (...) Nikt i nic na świecie nie przyćmi zasług Lecha Wałęsy dla polskiej wolności. Cała ta dyskusja wokół zmiany nazwy lotniska to jedno wielkie świństwo. Co więcej, toczy się jeszcze przed badaniami historycznymi, a takich przecież ta sytuacja wymaga. Pytanie tylko co to będą za badania, może przeprowadzi je komisja Antoniego Macierewicza? Oni są dobrzy w prowadzeniu prac pod z góry narzuconą tezę.
Do zmiany nazwy mogłoby też dojść poprzez większość głosów na walnym zgromadzeniu wspólników portu. Na to się raczejnie zanosi, ponieważ ponad 60% udziałów lotniska posiadają władze samorządowe Gdańska i woj. pomorskiego, a te jasno deklarują, że patron lotniska nie zostanie zmieniony. Marszałek województwa, Mieczysław Struk przyznał: - Jestem przeciwny takiej zmianie. Lech Wałęsa to jeden z najbardziej rozpoznawalnych Polaków na świecie, ale jak widać bardziej jest ceniony poza granicami, niż we własnej ojczyźnie. Jako patron lotniska czyni je dużo bardziej rozpoznawalnym, w dodatku jest kojarzony z pozytywnymi zmianami w Polsce i Europie Środkowej. No i z pewnością jest też ikoną Gdańska.
Zobacz także: Drugi pakiet z szafy Kiszczaka już w środę! WIEMY, CO ZAWIERA!