Luksusowe życie szefa BOR
Na pierwszy rzut oka widać, że do pracy się on nie nadaje, a tylko do lansowania siebie. Ładny wygląd, garnitury, konferencje prasowe - a limuzyna prezydencka wylądowała w rowie.
Bałam się, że coś mi się stanie
Dla mnie katastrofa smoleńska i jej wyjaśnienie są kluczowe. Jestem obywatelem tego kraju, patriotą i mam prawo poznać, jaka była prawda. A nawet tego żądam! Tylko czekam na potwierdzenie, zginął prezydent z 95 innymi osobami, zginęła nasza elita. Winnych tego zdarzenia trzeba ukarać!
Limuzyny prezydenta są nieubezpieczone
I słusznie, po co AC, tym bardziej że jest takie drogie. Ryzyko, że ktoś ukradnie samochód należący do BOR lub też wystąpi gradobicie, jest znikome. Wypadki też się zdarzają bardzo rzadko. To ubezpieczenie AC byłoby bezsensowne, byłoby marnotrawieniem pieniędzy.
Ale na referendum wyrzucono w błoto 100 mln zł, 250 tys. zł wyrzucono na wożenie mebli przez Ewę Kopacz z Warszawy na wyjazdowe posiedzenia rządu! Pieniądze były, ale wydano je na co innego!
Zobacz także: Marek Król: Wygraśmy absurdokrację