W artykule „Bulterierka Prezesa” napisanym przez Renatę Kim i Ewelinę Lis, zamieszczonym w „Newsweeku” w 2016 r. opisano karierę ówczesnej posłanki PiS oraz określono ją „psem gończym Kaczyńskiego”. Pawłowicz poczuła się urażona i złożyła pozew. Wygrała proces w 2017 r
Portal Wirtualnemedia.pl przypomina, że Tomasz Lis musiał przeprosić Pawłowicz, wypłacić jej 40 tys. zadośćuczynienia oraz pokryć koszty procesu (6,9 tys. zł). Lis odwoływał się od wyroku twierdząc, że nie został o nim powiadomiony, bo zawiadomienie trafiło pod zły adres. Sąd Apelacyjny oddalił to zażalenie więc Lis był zmuszony opublikować oświadczenie.
Obecna sędzia Trybunału Konstytucyjnego poinformowała na Twitterze, że Tomasz Lis nie wykonał wyroku sądowego prawidłowo. Jej zdaniem oświadczenie miało za małe wymiary i za małą czcionkę.
– W tej sytuacji skorzystam z możliwości jaką daje p. 2 wyroku, tj. sama opublikuję przeprosiny Tomasza Lisa na jego koszt – zapowiedziała Krystyna Pawłowicz.