Posłowie ci chcą wystartować w jesiennych wyborach z własnym blokiem pod nazwą… Federacja Jakubiak-Liroy. – Nie przyjmujemy propozycji Konfederacji na wybory z uwagi na brak transparentności i dobrej woli. Dzisiaj my idziemy do jesiennych wyborów z naszym przesłaniem – oświadczyli politycy podczas wczorajszej konferencji prasowej.
ZOBACZ TEŻ: Potworne słowa Macierewicza o kolegach. Za coś takiego jest SKREŚLONY
- Z federacji zrobiła się konfederacja. Wzięliśmy pomocniczo udział w wyborach do europarlamentu, no i niestety część Konfederacji nie zniosła sukcesu
– mówił Jakubiak. Co na to Korwin-Mikke, którego opuścili posłowie? - My się z tego śmiejemy. Z tymi dwoma i tak były same kłopoty. Chociaż przyznam, że jestem trochę zaskoczony – mówi nam polityk. Rychłego konfliktu wśród polityków Konfederacji spodziewał się za to prof. Kazimierz Kik (72 l.). - Bardziej niż rozpadem Konfederacji byłem zaskoczony tym, że w ogóle powstała. Od początku to była sztuczna konstrukcja złożona ze zbyt wielu głów myślących kompletnie inaczej. Te różnice były nie do pogodzenia – ocenia politolog.