Konwent Seniorów w Senacie zebrał się w czwartkowy poranek, aby podjąć decyzję o dacie głosowania w sprawie kandydatury Lidii Staroń na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Choć marszałek Senatu Tomasz Grodzki twierdził, że najprawdopodobniej dojdzie do niego 30 czerwca lub 14 lipca, to prawda okazała się być zgoła odmienna, ponieważ Lidia Staroń już w piątek 18 czerwca może zostać wybrana na to stanowisko. Po ogłoszeniu tej decyzji została ona zapytana o decyzję Konwentu ws. piątkowego głosowania. Przyznała wówczas, że zwykle taki wybór w Senacie odbywał się około 30 dni po decyzji Sejmu. - Jest jak jest - zaznaczyła jednak.
Zobacz: Lidia Staroń rzecznikiem praw obywatelskich? Kluczowa decyzja. Roman Giertych nowym senatorem? Scenariusze
Wiadomo już, że w PiS w tym głosowaniu obowiązywać ma dyscyplina partyjna. Senator Marek Martynowski poinformował o tym dziennikarzy. - Mamy jeden klub i jednego szefa klubu, pana profesora Ryszarda Terleckiego, który zapowiedział, że będzie w klubie dyscyplina, u nas też będzie dyscyplina - stwierdził.
Najwięcej wątpliwości dotyczy postawy senatora Józefa Zająca, reprezentującego Porozumienie Jarosława Gowina. Wcześniej deklarował on, że będzie głosował zgodnie z rekomendacją zarządu Porozumienia. Jednak zarząd ten - jak poinformował PAP wicerzecznik Jan Strzeżek - zbiera się w tej sprawie dopiero w piątek rano. Z informacji PAP wynika, że nie można wykluczyć, iż zarząd Porozumienia rekomenduje poparcie Staroń, choć w ostatnim sejmowym głosowaniu ugrupowanie to popierało jej kontrkandydata Marcina Wiącka. Sam wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin zapewniał nas w czwartkowym wywiadzie, że senatorowie jego ugrupowania mają wolną rękę ws. głosowania nad powołaniem RPO. - Mam do nich stuprocentowe zaufanie - podkreślił Gowin.
Zdecydowanie przeciw Lidii Staroń będzie klub senacki Koalicji Obywatelskiej oraz senatorowie PSL i Lewicy. W sytuacji, gdy Lidię Staroń poprze 48 senatorów PiS, a przeciw będzie 42 senatorów KO, trzech senatorów PSL i dwóch Lewicy (w sumie 47 senatorów), kluczowe będzie zdanie czterech pozostałych senatorów: dwóch senatorów niezależnych - Krzysztofa Kwiatkowskiego i Wadima Tyszkiewicza, senatora niezrzeszonego Stanisława Gawłowskiego - który według informacji PAP, będzie głosować przeciw Lidii Staroń oraz przedstawiciela Polski 2050 senatora Jacka Burego - w Sejmie przedstawiciele koła Polska 2050 (opowiedzieli się przeciwko powołaniu Staroń na RPO).
Przeczytaj również: Jarosław Kaczyński odchodzi z rządu! Wiemy kiedy, decyzja zapadała
Sama kandydatka jest członkiem koła senatorów niezależnych wraz z Krzysztofem Kwiatkowskim i Wadimem Tyszkiewiczem. Nikt z tej trójki w czwartek nie chciał mówić, jak zagłosuje. Ostateczną decyzję koło senatorów niezależnych ma podjąć po rozpatrzeniu tego punktu na sali plenarnej. Z informacji PAP wynika, że sama Staroń może zagłosować na siebie, natomiast Tyszkiewicz najprawdopodobniej będzie przeciw. W takim scenariuszu kluczowy będzie więc jeden głos - senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie RPO, Sejm zmuszony będzie wskazać na to stanowisko inną osobę.
Portal salon24.pl informuje natomiast o możliwym sensacyjnym scenariuszu, w którym PiS chce... przegrać to głosowanie! Pierwsza obawa ma dotyczyć samej Staroń, a dokładnie jej "niesterowalności". Mówi się o niej "Banaś w spódnicy", dlatego PiS boi się, że będzie miał problemy, jak z prezesem NIK. Inna wątpliwość to wybory uzupełniające do Senatu, które trzeba będzie przeprowadzić, jeśli Staroń zostanie RPO. Pojawiają się głosy, że w tych wyborach może wystartować Roman Giertych, Szymon Hołownia albo nawet Donald Tusk. PiS czeka wtedy porażka – kolejna po Rzeszowie. – Wygrana Staroń w Senacie doprowadziłaby do tego, że Kaczyński wpuściłby do Senatu jednego ze swoich najbardziej zaciekłych przeciwników – napisano.