Lidia Staroń ma szansę zastania nowy RPO. Wszystko dlatego, że to ją oficjalnie Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło jako kandydatkę na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. - Musiałam podjąć decyzję, więc decyzję podjęłam, bo jestem rzecznikiem ludzi, ale od 20 lat, tylko nie byłam nigdy formalnym – skomentowała kandydaturę Lidia Staroń. Senator Staroń faktycznie od lat walczy i pomaga ludziom. Doskonale wiedzą o tym ci, którzy w czwartki oglądają "Sprawę dla reportera" program Elżbiety Jaworowicz. Pani senator bardzo często w nim gości, jako głos doradczy i osoba wspierająca pokrzywdzonych ludzi. Jednym słowem bierze ich sprawy w swoje ręce. W ostatnim odcinku programu Jaworowicz poruszony został temat młodej matki czwórki dzieci, która doznała nagłego zatrzymania akcji serca, co trwało 35 minut. Jak mówiła rodzina kobiety, lekarze nie dawali jej większych szans na powrót do zdrowia, jednak jej determinacja, ciężka praca i rehabilitacja sprawiły, że 27-latka mówi, co zdaniem lekarzy nie było pewne. Przy okazji poznania historii młodej matki, Lidia Staroń przypomniała o swoich przeżyciach. Senator kilka lat temu przeszła udar, teraz wyznała, co usłyszała od lekarzy zaraz po nim.
Lidia Stroń nagle powiedziała, co usłyszała od lekarzy. Jaworowicz zamurowało!
Lidia Staroń zdecydowała się na przywołanie gorzkich wspomnień. W czasie rozmowy na temat historii kobiet z reportażu powiedziała nagle: - Trzy lata temu miałam udar. Powiem tak... Sama pamiętam jak lekarze powiedzieli, że ze mnie już nic nie będzie! - Żartuje pani! - przerwała jej gwałtownie zszokowana Jaworowicz. - Powiedzieli, że nie będę mówiła, że... a różne rzeczy... to już nieważne - ucięła. Jak dodała wiedziała, że musi żyć i być zdrowa, wiedziała, że da radę. Teraz zupełnie nie widać, że ma za sobą tak ciężkie chwile.