
- Trybunał Konstytucyjny orzekł w sprawie poprawek Senatu do nowelizacji ustawy, które zdaniem TK naruszyły zasady konstytucyjne.
- Orzeczenie TK, podjęte na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy, dotyczyło przekroczenia uprawnień przez Senat, który wprowadził zmiany wykraczające poza materię ustawy.
- Nowelizacja, potocznie zwana „lex Romanowski”, nie wejdzie w życie; dowiedz się, jakie kontrowersje budziło to orzeczenie w kontekście legalności samego Trybunału.
Trybunał zakwestionował poprawki Senatu
Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok, w którym uznał, że przyjęte w lutym poprawki Senatu do nowelizacji ustawy naruszyły zasady konstytucyjne. Jak podkreślił sędzia sprawozdawca Justyn Piskorski,
„Poprawki Senatu mogą dotyczyć wyłącznie materii ustawy przekazanej do rozpatrzenia. Nie mogą zastępować ustawy nową regulacją, co wymaga inicjatywy ustawodawczej (…). Zmiany wybiegające poza materię nowelizacji są niedopuszczalne”.TK uznał, że zakwestionowane przepisy są ściśle powiązane z całą ustawą, dlatego cała nowelizacja nie wejdzie w życie. Orzeczenie zapadło jednogłośnie w pełnym składzie pod przewodnictwem Bogdana Święczkowskiego.
Wniosek prezydenta Andrzeja Dudy
Sprawa trafiła do TK w marcu na wniosek ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudy, który wskazał, że Senat przekroczył swoje uprawnienia. Prezydent argumentował, że poprawki wykraczały poza materię uchwaloną przez Sejm i stanowiły w istocie nową regulację.
We wniosku zaznaczył, że celem posłów wnoszących projekt nie było tworzenie katalogu praw i obowiązków parlamentarzysty, lecz jedynie uregulowanie sytuacji związanej z tymczasowym aresztowaniem.
„Lex Romanowski” i kontrowersje polityczne
Nowelizacja ustawy powstała z inicjatywy posłów KO, Polski 2050-TD i PSL-TD i została uchwalona w styczniu. W wersji sejmowej zakładała, że parlamentarzysta objęty tymczasowym aresztem traci prawo do wykonywania obowiązków poselskich i senatorskich.
Senat dodał jednak szczegółowy katalog uprawnień, których poseł lub senator pozbawiony wolności nie mógłby realizować, a także rozszerzył przepisy na osoby ukrywające się za granicą. Zdaniem TK była to zmiana o charakterze normatywnym, nieprzewidziana w projekcie sejmowym.
Ustawa zyskała potoczną nazwę „lex Romanowski” od nazwiska posła Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości, któremu Prokuratura Krajowa stawia zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i nieprawidłowości przy dotacjach z Funduszu Sprawiedliwości. Od grudnia polityk przebywa na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl polityczny.
Polecany artykuł: