Historia kobiety przedstawiona w materiale TVN dla wielu okazała się wstrząsająca. Jak wyznała, chciała mieć dziecko, jednak ciąża zagrażała jej życiu. Zdecydowała się samodzielnie kupić tabletkę wczesnoporonną w internecie, a potem przebywała w krakowskim szpitalu. Towarzyszyli jej policjanci, którzy mieli kazać jej rozebrać się, robić przysiady i kaszleć. Mieli także zarekwirować jej laptop i telefon. Funkcjonariusze towarzyszyli kobiecie, bo według nich istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła.
Do tej sprawy odnieśli się politycy Lewicy, którzy 19 lipca zorganizowali konferencję w Sejmie. Głos zabrał szef klubu Krzysztof Gawkowski, który skrytykował postępowanie policjantów.
- Wczoraj dowiedzieliśmy się o skandalicznych czynnościach podejmowanych przez polską Policję wobec niewinnej kobiety. Wydarzenia, które miały miejsce w województwie małopolskim, w Krakowie, to jest szczucie na kobietę, szczucie na człowieka, szczucie na osobę, która jest całkowicie niewinna. Uczestniczyła w tym instytucja państwowa, uczestniczyła w tym polska Policja, która ma chronić obywatela i dawać poczucie bezpieczeństwa – mówił.
Zwrócił się także do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego o dymisję Komendanta Głównego Policji gen. Jarosława Szymczyka. - Pan generał Szymczyk powinien przestać być szefem polskiej Policji, bo ją kompromituje - stwierdził.
- Domagamy się zmiany prawa, żeby przestać ścigać za przerwanie ciąży w Polsce. Kobiety w Polsce muszą przestać się bać, muszą mieć poczucie, że mogą zaufać lekarzowi i Policji, bo będą stali na straży ich nietykalności, bezpieczeństwa i dobrostanu – dodała posłanka Lewicy Magdalena Biejat.