Leszek Miller

i

Autor: Super Express

Leszek Miller w felietonie dla "Super Expressu": Wystarczy być aby mieć

2019-09-11 5:11

Mamy nowy prezent - HAK Trick. Mówią co prawda hat trick –ale to lipa dla na naiwnych: płaca minimalna 4 tys., dwie 13 emerytury oraz dopłaty dla rolników jak w Niemczech… Jeśli hydraulik będzie musiał zapłacić pracownikowi, który umie przykręcić nypel, ale tylko ten, który mu się pokaże palcem, 4 tys. zł, uregulować wszystkie składki za niego i za siebie, to nikogo na jego usługi nie będzie stać. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział w TV Republika, że nie możemy oglądać się, czy przedsiębiorcy będę w stanie płacić takie pensje, skoro wiemy, że mają bardzo wysokie obroty…


Już przeżywaliśmy wojnę z „badylarzami”! Latami próbowano zastąpić rynek nakazami, podatkami i domiarami… To był złoty czas dla Bazaru Różyckiego w Warszawie, gdzie spotykało się wszystko i nic na rachunek! To był także złoty czas dla pobliskiego komisariatu i Urzędu Skarbowego. Zarówno bowiem milicjanci jak i poborcy żyli jak pączki w maśle dzięki łapówkom z bazaru. To jest świat, do którego PiS nas cofa.
Do prezesowskiego hak-tricka swoje dołożył premier Morawiecki. W dramatycznym tonie opowiadał o mafiach paliwowych, które ograbiały biedne dzieci, dopóki PiS nie dobrał im się do skóry.
Premier mówił: 600 cystern lewego paliwa sprzedawano dziennie w Polsce przed „dobrą zmianą”. Policzono. Pojemność cysterny – 36 tys. litrów, czyli dziennie hulało po Polsce 21.6 mln. Rocznie – 7,7 mld. litrów lewego paliwa! A przecież było też na rynku paliwo niekradzione: w latach 2013-2015 Orlen sprzedawał 7,5 mld. litrów rocznie.

Jeśli wierzyć panu Morawieckiemu – lewego paliwa było więc tyle samo, co legalnego. Gdzie to się wszystko podziewało, kto tyle kupował? Do kanału wylewali, czy co?
Ile kradną dziś - nie wiadomo. Wg NIK w latach 2016-2017 dochody fiskusa z akcyzy od paliw zwiększyły się łącznie o około 12,5 proc, podczas gdy w tym samym czasie oficjalna sprzedaż paliw w Polsce podskoczyła o 25 proc! Za PiS-u mafie paliwowe nadal „okradają polskie dzieci”…
Obecna kampania staje się coraz bardziej karykaturalna. Jeśli wierzyć obietnicom, wkrótce wystarczy być, żeby mieć. Gdy tak słucham naszych polityków, w znacznym stopniu przecież magistrów, doktorów, a nawet profesorów, to dochodzę do wniosku, że niepokojąco często nakłady ponoszone przez państwo na naukę były wydatkami daremnymi.