PiS jest taki sam. To wyborcy stworzyli mu najlepsze z możliwych warunki do rozwoju. Zatruli swym wyborem życie społeczne jak słone wody kopalniane Odrę. Dzięki nim PiS zakwitł niczym te złote algi.
Nie należy się łudzić, że oni kiedykolwiek wskażą odpowiedzialnego za zamordowanie drugiej co do wielkości rzeki w Polsce. Musieliby wskazać palcem na siebie. Starą metodą tam, gdzie skierują się oczy śledczych dowody, które świadczyłyby przeciwko PiS znikną w tajemniczych okolicznościach. Jak słynne nagrania z przejazdu kolumny pani Szydło przez Oświęcim … Że o głównym podejrzanym w aferze respiratorowej już nie wspomnę. Zamienił się podobno w garstkę popiołu.
Pojawiają się już pierwsze kłopoty z dokumentacją pracy zbiorników retencyjnych połączonych z Odrą. PiS-owskie Wody Polskie na przełomie lipca i sierpnia wypuściły do rzeki ponad normatywne ilości wody, żeby w ten sposób spłukać wpuszczoną tam wcześniej zasoloną wodę kopalnianą. Wody Polskie idą w zaparte, ale posłowie, którzy przeprowadzili tzw. kontrolę poselską upierają się, że coś jest na rzeczy. Prokuratura ma na razie na głowie co innego - przesłuchuje wędkarzy. A i policja ma ważniejsze sprawy. Gen. Szymczyk złożył właśnie wniosek o uchylenie immunitetu posłance PO Gabrieli Lenartowicz. Ktoś doniósł bowiem, że podczas jednego z protestów przeszła na czerwonym świetle.
W sprawie posła Mularczyka już taki pryncypialny nie był. Zapewne miliony ludzi widziało w TV jak Mularczyk przechodzi przez Al. Szucha przy czerwonym świetle. Szymczyk nie widział! W państwie złotych alg włos z głowy nie spadnie nikomu ze swoich choćby i powód był po stokroć
ważniejszy. Dziennikarz Gazety Polskiej i TVP nazywany też publicystą katolickim, wzywał do „odstrzelenia” Tuska na 3 miesiące przed wyborami. I ten wybryk Szymczyk uznaje za mniej groźny niż przejście posłanki opozycji na czerwonym świetle. Czy on jest przy zdrowych zmysłach? Jak najbardziej. On tylko z żelazną konsekwencją przestrzega obowiązującego w państwie złotych alg podziału na „patriotów pierwszego sortu” i na ludzi „drugiego sortu”. Żeby PiS lepiej zrozumiał istotę tego groźnego idiotyzmu odwołam się do ulubionego w tym środowisku niemieckiego kontekstu językowo-historycznego: otóż jest to podział na wzór Übermenschów i Untermenschów.