Leszek Miller

i

Autor: Super Express

Leszek Miller: Prix Italia

2019-10-09 5:42

To najbardziej prestiżowa nagroda przyznawana twórcom – kiedyś radiowym, dziś też telewizyjnym i internetowym. Polacy zaznaczyli w tym konkursie swoją obecność – nagradzane były reportaże, słuchowiska, koncerty. Dzisiaj sztuka nagrywania jest w naszym kraju w rozkwicie. Dlatego warto się zastanowić nad polską edycją Prix Italia – Prix Polonia? Mam tu swoje typy.

Pierwszy w tej konkurencji jest oczywiście Adam Michnik, który niczym Orson Welles nagrał słuchowisko bez kosmitów, za to ze skacowanym producentem filmowym. „Taśmy Oleksego” to monolog Józefa Oleksego, który biesiadując u Aleksandra Gudzowatego, „józiolił” na temat swoich najbliższych partyjnych kolegów. „Sowa i Przyjaciele”. Ta audycja zniszczyła ugrupowanie, które zajęło miejsce uduszonego taśmami SLD. Rząd PO prysł jak bąbelki szampana zatrutego ośmiorniczkami, które urosły do rangi symbolu rozbestwienia kulinarnego rządzących. Co ciekawe – z tej stołowej hekatomby bez szwanku wyszedł jeden z doradców premiera Tuska, który instruował współbiesiadników, że ludziom trzeba najpierw dużo obiecać, a potem im to odbierać, żeby na końcu zasuwali za miskę ryżu.

„KNF” to reportaż uczestniczący. Jeden z najbogatszych Polaków – bankier, stanął wobec propozycji zatrudnienia wskazanego fachowca. Propozycję złożył szef instytucji, której powierzono bezpieczeństwo polskiego systemu bankowego. W zamian prywatny bank miałby uniknąć splajtowania i przejęcia go przez państwowe instytucje finansowe.

„Srebrna Tower” – prawdziwy majstersztyk. Austriak Gerald Birgfellner, powinowaty szefa partii rządzącej, nagrał go w jego siedzibie, gdy przyznaje, że transakcja, która zdaniem Birgfellnera została mu zlecona za wiedzą gospodarza gabinetu, nie została rozliczona. Biznesmen domaga się 1,3 mln euro. „Mała Emi”. Historia o farmie trolli, gdzie pod skrzydłami Ministerstwa Sprawiedliwości niczym na plantacji marihuany hodowano środki ogłupiające przeciwników rządowej reformy sądownictwa. „Taśmy Ardanowskiego” – reportaż z gatunku „ukryty mikrofon”. Opowieść o kompromitującym poziomie zawodowym ludzi „dobrej zmiany”. „O sobie samych do potomności”, czyli teatr jednego aktora. Ważny lider PO, używając języka nad wyraz potocznego, opisał stan kadr partyjnych szczebla powiatowego.

Po tym krótkim przeglądzie moim zdaniem honorową nagrodę Prix Polonia powinien otrzymać prekursor tej sztuki – pan Adam Michnik. Prawdziwy Primus Inter Sobie Podobnych. A tak naprawdę, bez żartów? W najbliższą niedzielę będziemy wybierać posłów i senatorów. Polecam Państwa uwadze kandydatkę do Senatu panią Monikę Jaruzelską. Ona nie nagrywa nikogo! Co najwyżej ją nagrywają…