Już zarzuca sądy pozwami w sprawie rzekomych oszustw wyborczych, które pozbawiły go zwycięstwa. Gdy jednak w końcu cała potężna machina państwowa USA ruszy, nowy prezydent zajmie się w pewnym momencie również stosunkami z Polską. Jestem przekonany, że ich gospodarczo-militarny wymiar uzupełniony zostanie o wartości, które winny cechować państwa praworządne. Biden nie rzucał w kampanii wyborczej słów na wiatr mówiąc, że od Białorusi po Polskę i Węgry następuje wzrost totalitarnych reżimów, a Donald Trump popiera „wszystkich zbirów na świecie”. Ja się nawet nie chcę domyślać, kogo w wymienionych krajach prezydent-elekt miał na myśli mówiąc „zbir”. Co prawda przedstawiciele władz zapewniają, że to w interesie Amerykanów leży utrzymywanie dobrych stosunków z Polską, bo przecież to oni chcą nam sprzedawać swoje uzbrojenie, gaz i elektrownię atomową, ale lepiej z tym nie przesadzać. Tym bardziej, że środowisko polityczne PiS nie wysłało jeszcze żadnego sygnału, iż przyjęło do wiadomości to, co cały świat już uznał. Np. prezes PiS-owskiej telewizji nie odwołał jeszcze swojej radości z wygranej Trumpa. Pan Duda też tak bardzo od niego nie odstaje – owszem, wysłał gratulacje prezydentowi elektowi, ale wyłącznie za „udaną kampanię wyborczą”. Za to z pompą zorganizował uroczystość ratyfikowania polsko-amerykańskiej umowy wojskowej, podczas której o Joe Bidenie w ogóle nie wspomniał. Tymczasem przywódcy Unii Europejskiej, jak i krajów członkowskich gratulowali nowemu prezydentowi USA bardzo ciepło. Tylko prezydent Polski, wzorem Chin i Rosji, czeka „na dopełnienie procedur”. Gdy cztery lata temu wygrywał Donald Trump, nie zawracał sobie głowy takimi drobiazgami jak procedury… Oczywiście, kiedy już Joe Biden złoży przysięgę, prezydent Duda pospieszy z gratulacjami. Jak wtedy będą odebrane w Białym domu, to inna sprawa. Jak to było w „Mistrzu i Małgorzacie”? - Skoro jesiotr jest drugiej świeżości, to znaczy, że po prostu jest zepsuty.
Leszek Miller o wyborach w USA: Wybór Bidena to zła wiadomość dla PiS [FELIETON]
2020-11-11
9:51
Wybór Joe Bidena na 46 prezydenta Stanów Zjednoczonych, to dobra wiadomość dla Polski, choć zła dla PiS. Na razie nowy prezydent będzie musiał zająć się problemami wewnętrznymi z COVID-19 w roli głównej. Ale pozostają też problemy po kampanii wyborczej. Biden zdobył co prawda 74 miliony głosów, lecz jego konkurent tylko 4 mln mniej. Przegrany zrobi wszystko, żeby wzmóc pośród swoich wyborców niechęć do zwycięzcy.
Super Raport 10.11 (Goście: Radosław Sikorski - eurodeputowany PO, były szef MSZ i MON oraz prof. Andrzej Matyja - prezes Naczelnej Rady Lekarskiej)