Trump pomija Europę
Zdaniem Leszka Millera amerykański prezydent osiągnie swój cel. Jednak doprowadzenie do ustania walk za naszą wschodnią granicą może być dla Donalda Trumpa trudniejsze niż mogło się wydawać. -Trump doprowadzi do pokoju na Ukrainie, ale nie tak szybko jak myślał i nie tak szybko jak zapowiadał. To jednak o wiele trudniejsza materia. Przecież jest jeszcze Europa, która czuje się całkowicie pominięta i jest teraz obrażona - mówi były premier. Bohater "Alfabetu Millera" mówi też, że trudno będzie usatysfakcjonować wszystkich warunkami ewentualnego pokoju. - Ciągle słyszę, że to musi być sprawiedliwy pokój. Zapomina się o tym, że rzadko pokój jest sprawiedliwy. Pokój jest odzwierciedleniem siły militarnej - wyjaśnia Miller.
Agresja wobec Trumpa jest niemądra
Leszek Miller twierdzi, że nie pamięta sytuacji, kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych był w Polsce tak bardzo krytykowany jak Trump, który jego zdaniem jest nawet przedmiotem medialnej agresji.
Media głównego nurtu każdego dnia przywalają temu Trumpowi jak tylko mogą. Jeżeli będzie odbierał sygnały z Polski, że jest tu niemile widziany, że płynie stąd tylko nieustanna krytyka to pomyśli, że jego żołnierzy można stąd wycofać. Po co go antagonizować? Polska nie powinna go atakować tylko powiedzieć, że przez najbliższe cztery lata jest prezydentem USA i trzeba z nim się porozumieć, trzeba przestać na niego warczeć bo to nic nie da. Mam na myśli niektórych polityków i media.
Leszek Miller liczy na to że jeżeli Donald Trump będzie redukował personel wojskowy w Europie to zmiany przede wszystkim będą dotyczyły Niemców i innych krajów Europy Zachodniej.
Premiery kolejnych odcinków "Alfabetu Millera" w każdą niedzielę o godzinie 10:00 na kanale Youtube "Super Expressu".