Miller idzie po władzę

i

Autor: Trix

Leszek Miller: Kolorowy świat GW

2013-09-25 4:00

700 tys. dzieci w Polsce nie dojada. Przygnębiające. Na szczęście są sposoby, żeby temu zaradzić. "Gazeta Wyborcza" na przykład z poklaskiem opisuje pomysłową akcję zbierania datków na głodne dzieci.

Pomysł jest bardzo prosty: każdy, kto już się w restauracji naje do syta, powinien skrzyżować na talerzu nóż i widelec. Daje tym samym kelnerowi znak nie tylko, że już skończył, ale też, że życzy sobie, by do rachunku dopisano mu pięć złotych. Te pięć złotych zasila konto PCK, dzięki czemu jakieś głodne dziecko też zje zupę.

O! Dzięki ci, dobra pani Gazeto, za tak dobre wieści… Pięć złotych to co prawda mniej niż napiwek dla kelnera, ale za to jakie to miłe, że można uciszyć wyrzuty sumienia. Na dodatek tanim kosztem. Dzięki "GW" zwykły obiad w restauracji stać się może nieabsorbującym państwa narzędziem przezwyciężania dysproporcji społecznych, którego można używać, wycierając sobie usta po deserze. Dzięki takim postawom świat wokół nas staje się lepszy, bardziej kolorowy…

"Gazeta Wyborcza" jest mistrzynią świata w kolorowaniu III RP. W jej świecie głodni nie są pozbawieni pomocy ludzi szlachetnych, gotowych szarpnąć się choćby i na piątaka. Zresztą w kolorowym świecie III RP jej elity bez wyjątku są szlachetne i mądre. A że ktoś jest biedny, to trudno - sam sobie winien, gdyż "niewidzialna ręka rynku" każdemu przecież daje szansę. Skoro III RP jest taka powabna, to dlaczego "GW" ma widoczny gołym okiem męczący kompleks PRL? Jakby PRL była jej wyrzutem sumienia…? Może dlatego, że wtedy nie było głodnych dzieci? Nie było bezrobotnych absolwentów wyższych uczelni - dziś studenci nie wierzą, że praca czekała na młodych, a nie odwrotnie. Takie wspomnienia próbuje się dziś zatupać, przedstawiając PRL wyłącznie jako państwo ponure, zasypane krzywdą ludzką i ulotkami…

Oczywiście - Polska Ludowa nie była państwem idealnym, zwłaszcza jeśli chodzi o prawa człowieka, ale też nie miała tylu przeciwników, ilu dziś się kreuje. Wtedy miała zwolenników także w dzisiejszym środowisku "GW". Nie było tak dramatycznych jak dziś różnic społecznych, wieś pierwszy raz w historii została objęta ubezpieczeniem społecznym, uchwalono kodeks pracy, który dziś po kawałku, zresztą przy aplauzie "GW", się obłupuje. Nie było też żadnej wielkiej grupy zawodowej świadomie pozostawionej na pastwę losu. A w III RP tak właśnie postąpiono chociażby z pracownikami PGR…

Tamten świat już nie wróci i nie ma powodu, żeby wracał. Żyjemy w świecie pod wieloma względami nieporównanie lepszym. Między innymi dzięki lewicy, która w wielu wypadkach zaczynała dorosłe życie w dawnej Polsce, a która potem wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej i wynegocjowała pierwsze olbrzymie dopłaty, które pozwoliły zmieniać kraj. Mogliśmy to realizować, bo dwukrotnie wygrywaliśmy wybory, pierwszy raz 20 lat temu. Dlatego ta rocznica jest dla nas ważna i dlatego nie zapomnieliśmy o niej. Jest dla naszych zwolenników dowodem, że ciągle możemy mieć decydujący wpływ na bieg spraw w kraju. I że jest to dla kraju dobre. Wtedy też elity nie dawały nam szans. Powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego wydawało się triumfem na dziesięciolecia. Już widzę to "ich" przyszłoroczne 15-lecie, te odznaczenia, fety i feerię kolorów do ubarwienia nieboszczki UW.

My nie kolorujemy PRL, to "GW" fałszuje obraz III RP.