Leszek Miller

i

Autor: Super Express

Leszek Miller: Córka Generała

2019-10-02 14:21

Jak wieszczy „Gazeta Wyborcza” – od lat wierna towarzyszka SLD – po najbliższych wyborach Wiosna i Sojusz stworzą nowe ugrupowanie, zaś partia Razem własne sejmowe koło. To więcej niż prawdopodobne, rzecz jasna dla dobra lewicy, co by oznaczało, że SLD występuje w obecnej elekcji po raz ostatni.

"Mieszamy starych działaczy z młodzieńczą świeżością” – słychać jakby na potwierdzenie. Znacząca jest również skłonność lidera SLD do przepraszania dzisiejszych partnerów za ciężkie słowa, które kiedyś pod ich adresem padały. Panowie Biedroń i Zandberg łaskawie słuchają, ale nie odpowiadają tym samym, choć i oni przepraszać mieliby za co. Niech tam – ważne, że porozumienie na lewicy zostało zawarte.

„GW” czyni mi wytyk, że popieram kandydatów SLD, ale też Monikę Jaruzelską, która przecież – według rozmówców z „Gazety” – Sojuszowi szkodzi. Faktycznie – popieram ją. Upominałem się też o Katarzynę Piekarską i Tadeusza Iwińskiego, których kierownictwo SLD poczęstowało czarną polewką i do grona swoich parlamentarnych kandydatów nie wpuściło. Na przekór temu pani Jaruzelska – żołnierska krew – walczy o mandat do Senatu, wzmocniona wynikiem w niedawnych wyborach samorządowych do Rady Warszawy, gdzie z 72 kandydatów lewicy miejsce zdobyła wyłącznie ona. Z tych też względów do Sejmu rekomendowała ją warszawska organizacja SLD, ale wniosek ten Włodzimierz Czarzasty wyrzucił do kosza.

Wyeliminowanie Moniki Jaruzelskiej uznaję za szkodliwe dla Sojuszu i daję temu wyraz. Pani Jaruzelska oprócz kwalifikacji i osobistych przymiotów nosi nazwisko symbol. Symbol Polski, z którą wbrew oszalałej, 30-letniej już propagandzie bardzo wielu ludzi ciągle czuje się związanych. To nie wina pani Jaruzelskiej, że PiS uczynił z polityki historycznej sens swojej strategii. Ale skoro już tak jest, to wypieranie się przez lewicę córki generała Jaruzelskiego, twórcy Okrągłego Stołu i pierwszego prezydenta III RP, staje się znakiem wyparcia własnej tożsamości. SLD podpisuje się tym samym pod wersją historii zakłamanej, służącej znieważaniu Polski Ludowej, a więc poniekąd i SLD. Także z tych powodów życzę pani Jaruzelskiej sukcesu. Przewodniczący Czarzasty nie dopuścił, aby posłanka Jaruzelska mogła przemówić z trybuny sejmowej, ale córka Generała wciąż jeszcze może wystąpić z mównicy senackiej. Pod warunkiem, że mieszkańcy Mokotowa, Ursynowa Wilanowa i Wawra oddadzą na nią swój głos. Do czego zachęcam z pełnym przekonaniem.