Leszek Miller bez ogródek powiedział, jakie ma zdanie na temat wspólnej listy opozycji. Jego zdaniem, jeśli będzie kilka list opozycji, PiS po raz kolejny wygra. - Nie chodzi o to, żeby dobiec do mety, tylko o to, by na mecie być pierwszym. Ten, kto będzie pierwszy otrzyma premię i ma największe szansę, że wskazany polityk otrzyma misję tworzenia rządu – mówił był premier w Radiu Zet. Uważa także, że może dojść do korupcji politycznej, bowiem PiS będzie „dokupował” brakujące głosy w Sejmie. - Będzie łowił wśród innych ugrupowań, które będą w Sejmie i będą wrażliwe na interes Polski. To zostanie przedstawione tak, że trzeba tworzyć szybko stabilny rząd, który będzie miał poparcie parlamentarne i zawsze są jacyś posłowie, którzy są gotowi poświęcić się dla dobra kraju – twierdzi Leszek Miller.
Leszek Miller krytykuje opozycję
Leszek Miller odniósł się także do głosowania w sprawie kodeksu wyborczego. Padły mocne słowa. - Do dzisiaj nie mogę wyjść ze zdumienia, że znaleźli się tacy politycy opozycji, którzy zamiast głosować przeciw i odrzucić ustawę o kodeksie wyborczym w I czytaniu, wdali się w jakieś gierki i się wstrzymali. To jest zdumiewające. To świadczy o paraliżu intelektualnym – mówił w Radiu Zet. Podkreślił, że gdyby cała opozycja zagłosowała przeciw 11 stycznia, nic by się nie wydarzyło.