Patrząc na te pieniądze lekarze nie powinni narzekać. Bo i na co. Jacek Krajewski, szef Porozumienia Zielonogórskiego oprócz tego, że zajęty jest sprawami federacji prowadzi na terenie gminy Udanin praktykę lekarza rodzinnego. Obejmuje też opieką pacjentów z gmin: Środa Śląska , Wądroże Wielkie oraz Jawor w woj. dolnośląskim. Łącznie ma pod opieką 4703 pacjentów. Chorują lub nie, dr Krajewski otrzymuje każdego miesiąca z NFZ pieniądze na ich leczenie. W 2013 roku jego praktyka otrzymała z Funduszu 858.963,14 zł. W tym roku do końca listopada - 741.693,49 zł. Nie wszystkie jednak pieniądze Krajewski ma dla siebie. Praktyka zatrudnia ośmiu lekarzy. Na jednego przypada miesięcznie ok. 9 tys. zł.
Nie jest to więc mało. Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego chcą jednak jeszcze więcej zarabiać. Po pierwsze osoby z kierownictwa PZ założyły spółkę Medical Concept, której celem jest utworzenie ogólnopolskiego konsorcjum. Po drugie medycy chcą, by minister pomyślał nad wprowadzeniem „drobnych opłat”, od pacjentów, bo ci „nadużywają ilości wizyt u lekarzy”. Pacjenci, szczególnie starsi, biedni ludzie, przychodziliby rzadziej do lekarza, ale NFZ płaciłby za nich ja dotąd. - Na wprowadzenie dopłat nie będzie zgody ministerstwa. Nie zgodzimy się na wieszanie skarbonek przed gabinetami lekarzy – mówi Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia.
Zobacz też: Tego jeszcze nie było! Lekarze każą chorym płacić za wizytę!