Lekarz Przemysława Wiplera leczy też alkoholików

2013-11-07 13:49

Jak ustalił „Super Express”, lekarz który robił obdukcję posłowi Przemysławowi Wiplerowi, specjalizuje się nie tylko w wystawianiu sądowych ekspertyz, ale również w leczeniu chorób alkoholowych. A na swojej stronie internetowej chwali się, że w gabinecie u niego można przerwać ciągi alkoholowe, a także odtruć się po spożyciu większej dawki napojów procentowych.

Lekarz sądowy, który 30 października wystawiał obdukcję posłowi Przemysławowi Wiplerowi ma swój prywatny gabinet lekarski w Warszawie. Ma również swoją stronę internetową, z której wynika że jest lekarzem o wielu specjalnościach.

Oprócz sporządzania obdukcji zajmuje się również korekcjami skóry brzucha, elektrodepilacją nóg, korekcją zmarszczek twarzy i powiększaniem ust. Leczy też problemy alkoholowe. Jak? Przy pomocy esperalu, przerywając ciągi alkoholowe. Przeprowadza również doustną terapię.

ZOBACZ: Koledzy zgwałcili 9-latka flamastrem

Biegłym i lekarzem sądowym jest od ponad dwóch lat. - Biegły sadowy pełni tę funkcje w Sadzie Okręgowym w Warszawie od 24 maja 2011 r. - informuje se.pl Maja Smoderek z warszawskiego sądu.

Jak wynika z obdukcji lekarskiej, Wipler miał, m.in: rozległe zaczerwienienie i zasinienie skóry lewego policzka, stłuczenie nosa, obrzęki, bolesne ograniczenie ruchomości stawu kolanowego, uszkodzenie rogówki oka lewego. Ta ostatnia dolegliwość wymaga według lekarza sądowego dalszego leczenia i diagnostyki. To była bardzo brutalna interwencja policji, złamanie wszelkich procedur, bo nie można człowieka dusić kolanem, nie można bić pięścią – mówił nam kilka dni temu Wipler. Jak zapowiedział będzie chciał złożyć skargę na działania policji. A obdukcja ma być kluczowym dokumentem.

NIE PRZEGAP: Polacy nie chcą wracać do Polski

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Wipler uczestniczył w zajściu przed warszawskim klubem przy ul. Mazowieckiej. Po interwencji policji został odwieziony na izbę wytrzeźwień, a potem do szpitala. Wipler, który miał 1,4 promila alkoholu we krwi twierdzi, że został pobity przez policję. Z kolei według wersji funkcjonariuszy, to pijany poseł był agresywny. Sprawę bada prokuratura, która ma ujawnić nagranie z monitoringu po przesłuchaniu posła.