Dlaczego „ledwie”? Otóż Jarosław Wałęsa w Brukseli miesięcznie zarabia ponad 30 tys. zł. Przez dwie kadencje w Europarlamencie zgromadził na koncie ponad ćwierć miliona. Mimo to, rodzice nie szczędzili na niego grosza.
ZOBACZ TEŻ: Wałęsa pokazał wzruszające zdjęcie z dziećmi. Chwyta za serce!
Jak sprawdziliśmy, przed jesiennymi wyborami samorządowymi państwo Wałęsowie przelali w sumie na na fundusz wyborczy PO, z dopiskiem „Pomorskie/Gdańsk/Prezydent” aż 60 tys. zł. Co na to syn byłego prezydenta? Jak komentuje sprawę? Z takimi pytaniami zwróciliśmy się do europarlamentarzysty.
– Nie wiem czy wpłacili, muszę sprawdzić – zbył nas polityk Platformy. Potem nie udzielił już komentarza.
Z drugiej strony nie jest tajemnicą, że Jarosław Wałęsa jest oczkiem w głowie rodziców. „Jarek mnie rozumie. Potrafi mamie prawić komplementy. Rozładowuje moje frustracje czy złości” – w tych słowach opisała najmłodszego syna prezydentowa na kartach książki „Marzenia i tajemnice”.
Fotela prezydenta finalnie nie udało mu się jednak objąć – nie udało mu się wejść do II tury.