Lech Wałęsa jest poruszony nagłą śmiercią wybitnego reżysera. W rozmowie z TVN 24 podkreślił, że Andrzej Wajda był człowiekiem wyjątkowym: - Odchodzi wielki człowiek, wielki Polak i wielki patriota. Do wieczności odchodzi wielki reżyser, więc należą mu się wszelkie pochwały i pamięć wieczna. Zapamiętajmy jaki był wielki, jak tworzył, jak nas umacniał. Wajda budował patriotyzm - mówił Wałęsa. I dodał coś bardzo ważnego, Wałęsa powiedział o swojej śmierci: - A ja mogę dopowiedzieć: niedługo się spotkamy, spakowany jestem już - spokojnie zaznaczył laureat Nobla. Co to oznacza? Wałęsa jest przecież mężczyzną w pełni sił, mimo swoich 73 lat.
Jak się okazuje Wałęsa miał niebawem spotkać się w Andrzejem Wajdą, bo reżyser planował przyjazd do Trójmiasta. To mogło być ważne spotkanie. Niestety, panowie spotkać się już nie zdążyli, nad czym Wałęsa bardzo ubolewa:- No kurcze, to prawdopodobnie byłoby pożegnanie nasze - przyznał szczerze były lider Solidarności. I dodał: - Tak sobie pomyślałem, no szkoda, no nie powiemy sobie nic - stwierdził z goryczą.
Zobacz: UŚMIERCILI Wałęsę zamiast Wajdy!