Dla wielu osób będzie to koniec historii TW Bolka. Większość Polaków jednak zapewne pozostanie przy swoich opiniach, mimo tego, że Lech Wałęsa właśnie zaprezentował bardzo ważne dokumenty. Pismo, które udostępnił były prezydent pochodzi z 31 marca 2015 roku. Wałęsa postanowił je "rozleklamować" na Facebooku. "Tak IPN zakończył sprawę wrabiania mnie w TW. Bolek. Udowodnił wprawdzie, przesłuchując sprawców, że podrabiali, fabrykowali dokumentację przeciw mnie, ale miękko na wygodnych, korzystnych zasadach dla SB - ocenił legendarny przywódca "Solidarności". "To, dużo, ale za mało jak na prawdę" - skwitował (PONIŻEJ MOŻESZ PRZECZYTAĆ CAŁE PISMO UDOSTĘPNIONE PRZEZ WAŁĘSĘ). Były prezydent zatem nie ustaje w walce o dobre imię. Przy okazji jednak atakuje także przeciwników politycznych, z którymi kiedyś działał w "Solidarności" (TU ZOBACZYSZ JEGO MOCNY WPIS O ZDRADZIE INTERESÓW POLSKI)
ZOBACZ TEŻ: Tusk się nie wywinie! Wszystko jest na piśmie. W PiS oszaleją ze szczęścia!
Lech Wałęsę o współpracę z SB od lat oskarża m.in. inny ważny członek "Solidarności" Krzysztof Wyszkowski. Mimo zdecydował się poprzeć go w wyborach prezydenckich w 1990 roku. - To była jedyna szansa na obalenie prezydentury Jaruzelskiego. W innym przypadku byłoby 5 lat generała. Ambicja Wałęsy pozwalała to przerwać. I Wałęsa zamiast Jaruzelskiego był obiektywnie postępem, krokiem do przodu. Niezależnie od tego jak go oceniam, to pozwoliło uruchomić pewne zbiorowe emocje społeczne, które np. Tadeusz Mazowiecki chciał tonować - tłumaczył w rozmowie z "Super Expressem" były opozycjonista (TU PRZECZYTASZ CAŁY WYWIAD).