W 2007 roku prezydent Lech Kaczyński mówił o aborcji: - Wysoce sobie cenię koalicję, która jest w stanie zmieniać Polskę, natomiast jeżeli chodzi o sprawy związane z aborcją, to uważam, że osiągnięty 15 czy 14 lat temu kompromis jest kompromisem, którego nie wolno naruszać. Powtarzam - nie wolno naruszać - podkreślał. W innym wywiadzie tłumaczył: - Ja jestem praktykującym katolikiem, chodzę do spowiedzi, ale trzeba odróżniać dwie rzeczy. Są przykazania boże i są regulacje prawne. - Uważam, że w tej chwili w Polsce jest czas na wszystko, ale nie na powrót do sytuacji z lat 90. Choćby z tego punktu widzenia nie czas na jakiekolwiek zmiany. Kompromis zawarty kilkanaście lat temu jest niezwykle cenny - zaznaczał w czasie jednej z konferencji prasowych Lech Kaczyński. Podobne zdanie w kwestii aborcji i zmian w kompromisie aborcyjnym, miała żona prezydenta Kaczyńskiego, Maria Kaczyńska. Za co spotkała się z ostrą krytyką ze strony ojca Tadeusza Rydzyka.
Zobacz: Marta Kaczyńska MIAŻDŻY projekt ustawy antyaborcyjnej! Apeluje też w sprawie in vitro!
W 2007 roku Maria Kaczyńska wzięła udział w spotkaniu zorganizowanym w Pałacu Prezydenckim z okazji Dnia Kobiet. Podpisała też apel kobiet mediów do posłów, o to, by nie zmieniać nic w obowiązującej ustawie aborcyjnej. - Jestem zbulwersowany tym, że do Pałacu Prezydenckiego są zaproszeni dziennikarze, którzy są przeciwko pozytywnym zmianom w Polsce, którzy cynicznie się zachowują, was atakują. To, co dzisiaj się stało, to był skandal i nie nazywajmy tego inaczej, nie nazywajmy nigdy, że szambo jest perfumerią - grzmiał tuż po spotkaniu kobiet w Pałacu ojciec Rydzyk.
- Nie zmieniam zdania. Uważam, że zdarzają się w życiu niezwykle trudne sytuacje, w których należy ratować życie matek czy też nie żądać, by zgwałcona przez zwyrodnialca lub, co gorsza, bandę zwyrodnialców dziewczyna musiała rodzić. Chcę tu zwrócić uwagę, że nie dopuszczam myśli, by istniała możliwość usuwania ciąży na życzenie - mówiła Maria Kaczyńska w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" w 2008 roku. A słowa toruńskiego redemptorysty skomentowała krótko: - Ja tych słów skierowanych pod adresem moim i obecnych tam pań nie przyjmuję. Oczywiście było mi przykro, tym bardziej że te słowa padły publicznie.
Czytaj: Terlikowski o słowach Marty Kaczyńskiej nt. aborcji: KURIOZUM. Żal czytać