Podczas konferencji prasowej były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski zwrócił uwagę, że nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego są ważne z uwagi na obecną sytuację krajów Unii Europejskiej związaną z zagrożeniem ze strony Rosji. – To nie jest wojna gdzieś daleko, to nie jest wojna, którą oglądamy tylko w telewizji. To jest wojna, którą odczuwamy fizycznie i możemy jeszcze bardziej odczuwać, jeżeli nie zostanie ona przez nas wygrana. Europa musi sprostać temu nowemu wyzwaniu, jakim jest agresywna polityka rosyjska, która przecież nie musi się skończyć na Ukrainie – mówił Kwaśniewski i ostrzegł przed potencjalnym zagrożeniem dla Polski ze strony wschodniego dyktatora...
– Jeżeli by się Putinowi powiodło, pójdzie w stronę Mołdawii, później Kaukazu, Azji Centralnej, ale może także pójść w stronę NATO i krajów europejskich. I takie głosy słyszymy, że to wojna Rosji z Zachodem i ten Zachód trzeba pokonać, a my jesteśmy częścią Zachodu – mówił.
Dodał, że europejska wspólnota musi poradzić sobie również z innymi wyzwaniami, takimi jak zmiana klimatu i związane z tym fale uchodźców oraz zmianami w architekturze geostrategicznej na świecie. – My, Europejczycy, musimy dziś, przed tymi wyborami, w trakcie i zaraz po nich określić, gdzie chcemy być. Czy chcemy być z boku, czy w centrum tych zmian i wpływać na to, co w świecie się dzieje. Mamy potencjał i argumenty, żeby być jednym z najważniejszych centrów geostrategicznych w najbliższych dekadach – przekonywał były prezydent.