Aleksander Kwaśniewski dzisiaj

i

Autor: JACEK DOMINSKI/REPORTER Aleksander Kwaśniewski kończy 70 lat

Wszystko wyszło na jaw

Kwaśniewski stanął w drzwiach z różą w zębach. Nieznane fakty z życia byłego prezydenta

2025-02-17 18:35

Leszek Miller w programie "Alfabet Millera" podzielił się anegdotami dotyczącymi lat prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Wspomniał zarówno o imponujących przyjęciach w Pałacu Prezydenckim, jak i o niecodziennych, prywatnych spotkaniach z byłym prezydentem. Ciężko uwierzyć w niektóre historie, ale wydarzyły się naprawdę.

Tysiąc gości na imieninach Kwaśniewskiego. "Jak u króla, a nie prezydenta"

"Byłeś zaproszony na imieniny prezydenta? To znaczyło, że się liczysz" – podkreślił Miller, wspominając coroczne uroczystości, które Aleksander Kwaśniewski organizował w Pałacu Prezydenckim.

Nieformalny szczyt w Paryżu. Europa szuka rozwiązania wobec Ukrainy

"Powiem więcej. Ci, którzy nie dostali zaproszenia, bardzo to przeżywali. Jak ktoś nie był na tych uroczystościach, to znaczyło, że się nie liczy" – mówił Miller.

Według jego relacji, na imieninach Kwaśniewskiego bywało nawet tysiąc osób, a wydarzenie przybierało wręcz królewską oprawę. "To było jak imieniny króla, nie prezydenta. Tysiąc osób w Pałacu Prezydenckim!" – podkreślił.

Nieobecność na tej liście gości mogła być źródłem politycznych frustracji. "Ponieważ było takie przekonanie, że ja mam szczególne kontakty z prezydentem, to ja też otrzymywałem interwencje. Ludzie mówili: 'Leszek, weź tam pogadaj, bo to ważne'" – wspominał były premier.

Róża w zębach i spontaniczna kolacja. Prezydent jako gość-niespodzianka

Miller opowiedział również historię z zupełnie innego, bardziej prywatnego wymiaru. Pewnego wieczoru Aleksander Kwaśniewski niespodziewanie zjawił się pod drzwiami jego domu.

"Któregoś wieczoru dzwonek do drzwi. Moja żona otwiera, a tam mężczyzna z różą w zębach, w kapeluszu, z wąsami" – relacjonował.

Po chwili zdumienia wyjaśniło się, że to sam prezydent przyszedł z niezapowiedzianą wizytą. Kiedy jego gospodyni zaniepokoiła się brakiem przygotowanego poczęstunku, Kwaśniewski spontanicznie wkroczył do kuchni.

"Moja żona mówi: 'Ale ja nic nie mam w domu'. Prezydent odpowiada: 'Pokaż, co masz'. No i z tego, co było w lodówce – pomidor, trochę wędliny – zrobił kolację. I to całkiem smaczną!" – opowiadał Miller.

Nie tylko polityka. Fantazja Kwaśniewskiego nie znała granic

Miller podkreślił, że Kwaśniewski miał w sobie dużą swobodę i umiejętność odnajdywania się w każdej sytuacji – zarówno na formalnych uroczystościach, jak i w kameralnych, spontanicznych spotkaniach.

"To się potem zmieniło, media zaczęły być bardziej napastliwe. Ale przez długi czas w Pałacu było inaczej" – dodał,

Zobacz na galerię poniżej: Aleksander Kwaśniewski kończy 70 lat. Nie zwalnia tempa!

Polityka SE Google News
Autor:
Shorts: MILLER I KWAŚNIEWSKI WITALI NOWY ROK RAZEM W PAŁACU!
Sonda
Jak oceniasz styl prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego?