Ostatnio głośno było o Grzegorzu Tomaszewskim, który jest kuzynem Jarosława Kaczyńskiego, a który był obecny w czasie rozmów ujawnionych w tzw. taśmach Kaczyńskiego. To właśnie Grzegorz Tomaszewski jest teściem austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, a także ojcem Karoliny Tomaszewskiej - występującej na nagraniach w roli tłumaczki. Po tym jak okazało się, że były prezes spółki Srebrna, Kazimierz Kujda, miał być tajnym współpracownikiem SB, dziennikarze Onetu zdecydowali się na wysłanie zapytań o innych związanych ze Srebrną osób do IPN. Teraz otrzymali konkretne informacje w tej sprawie. Jak się okazuje w dokumentach zbadanych przez Instytut Pamięci Narodowej odnalazł się ślad Grzegorza Tomaszewskiego. Jaki? Otóż z dokumentów, jak podaje onet.pl wynika: - że kuzyn prezesa PiS w stanie wojennym pracował przy tajnym projekcie wojskowym PRL. Tomaszewski jest z wykształcenia inżynierem mechanikiem i w roku 1974 zaczął pracę w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Obróbki Plastycznej Metali PLASOMET na stanowisku konstruktora. Portal podaje, że w archiwach odnaleziona została korespondencja z marca 1982 roku, czyli z okres stanu wojennego, którą prowadzili między sobą dyrekcja zakładu PLASOMET i służby specjalne, tu cytat z korespondencji: - wyrażenia zgody i dopuszczenia do prac tajnych o charakterze techniczno-konstrukcyjnym produkcji zbrojeniowej” sześciu pracowników PLASOMET-u, w tym mgr. inż. Grzegorza Tomaszewskiego.
Pytany o dokumenty odnalezione w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Tomaszewski wyjaśnił Onetowi: - Żadnych szczegółów nie podam. Ale mogę powiedzieć, że ośrodek dostał od wojska zlecenie na opracowanie linii do produkcji łusek do nabojów, bardzo wydajnej linii. Mieliśmy opracować dokumentację i przygotować prototyp. O samym Grzegorzu Tomaszewskim dyrektor zakładu miał napisać, jak o innych pracownikach zgłoszonych do pracy w projekcie, że jest pracownikiem samodzielnym, jest pracowity i koleżeński. Jako kandydat do pracy przy projekcie miał dobrą opinię dyrektora, który podkreślił, że Tomaszewski nadaje się do grupy projektowej, bo : - będzie przestrzegał powierzonej mu tajemnicy państwowej i służbowej.
W rozmowie z portalem Onet rozmówca z IPN wyjaśnia, że Tomaszewski absolutnie nie był współpracownikiem służb: - W dokumentach Tomaszewskiego nie ma takiej adnotacji, a więc na pewno nie był TW. Ale z drugiej strony musiał być człowiekiem z punktu widzenia bezpieki godnym zaufania, inaczej nie zgodziliby się na jego udział w tajnym programie militarnym.