Kiedy Barbara Blida popełniła samobójstwo, prokuratura wszczęła śledztwo, z jakiego powodu doszło do tej niepotrzebnej śmierci. Ani Zbigniew Ziobro, ani Jarosław Kaczyński nie zostali oskarżeni o przyczynienie się w jakikolwiek sposób do tej głośnej, niezrozumiałej tragedii.
Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński: Kalisz ośmieszył Tuska WYWIAD
Jestem w stanie założyć się o niemałe pieniądze, że nawet nie co setna osoba będzie potrafiła sensownie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Ziobro i Kaczyński mieliby stanąć przed Trybunałem Stanu w sprawie samobójstwa Barbary Blidy. Tak chce Ryszard Kalisz, ale dowodów przeciw nim nie przedstawia. Nie musi. Wpływanie na opinię publiczną nie polega na tym, żeby przedstawiać dowody. Wystarczą skrajne emocje. Te emocje po wystąpieniu Kalisza podgrzał do stanu wrzenia Kazimierz Kutz, mówiąc o Ziobrze i Kaczyńskim "Oni zamordowali niewinną kobietę". Czy przedstawił na to jakieś dowody, o których nie słyszał przewodniczący komisji Ryszard Kalisz?
Nie przedstawił, bo ich nie ma. Kutzowi nie chodziło o prawdę, ale o wyrażenie swojej skrajnej niechęci graniczącej z nienawiścią. Zamiast przeprosić, bo w ferworze wywiadu chlapnął niemądrze i niepotrzebnie, brnie dalej w głupstwo. Równie roztropnie i prawdziwie mógłby powiedzieć, jak pani ze ścierą ze sklepu PRL, że to pijaki i złodzieje. Tyle że czasy się zmieniły...