Lipcowy ciepły wieczór, centrum Warszawy. Para zakochanych w jednym z salonów jubilerskich przymierza ślubne obrączki. Po chwili dłuższego zastanowienia decydują się na zakup. Tą parą zakochanych są Klimek i Kurski. Na co postawili?
Wybraliśmy obrączki z białego złota. Prostota, skromność, minimalizm w formie, tak bym je opisał
– zdradza nam prezes TVP. W duchu minimalizmu będzie też utrzymany sam ślub, który ma odbyć się na przełomie lipca i sierpnia.
- To będzie ślub cywilny, teraz planujemy skromną uroczystość. Będzie na niej gościło kilkadziesiąt bliskich nam osób, a że sporo ludzi znam, to nie mogę wykluczyć, że pojawią się wśród nich znane twarze – opowiada nam. To może smoking pana młodego zaskoczy nas jakąś nadzwyczajną ekstrawagancją? Nic z tego.
- Chyba do ślubu pójdę w tym garniturze, który mam na sobie teraz. Jest porządny, wystarczy – śmieje się Kurski. - Mamy bardzo dużo pracy, więc nie jestem pewien, czy uda nam się wyruszyć w podróż poślubną. Jeśli już, to będzie to raczej tydzień niż miesiąc miodowy. Zapewne wybierzemy południe Europy – kwituje.