5 maja. Dwadzieścia dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Solidarna Polska jest przekonana, że w wyborach uzyska dobry wynik i bez problemu dostanie się do Brukseli. W TVP Info pojawia się pewny siebie Jacek Kurski. Przekonuje wyborców, że kandydatura boksera Tomasza Adamka jego partii nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie - zapewni doskonały wynik.
- Tomasz Adamek to coś żywego, świeżego, kolorowego, energetycznego, power cool - mówił wtedy Kurski.
Tydzień po wyborach, po przegranych dla Solidarnej Polski wyborach - Kurski mówi już zupełnie co innego.
- Wynik byłby lepszy, gdyby nie kardynalne błędy popełnione w kampanii. Jakie? Inwestycja w Tomasza Adamka, za którego musieliśmy potem świecić oczami - mówi w dzisiejszym wywiadzie dla tygodnika "Wprost".
Cofnijmy się jeszcze do 5 maja i do rozmowy Kurskiego w TVP Info.
- Tomasz Adamek to wisienka na torcie. To jest tak, jakby ktoś miał piękną butonierkę w klapie. Chodziło nam o powiew świeżości, radości dla młodych ludzi, to ożywia koloryt tej kampanii i oferty. Choć dla mnie to jest „niecelebryczny” celebryta, człowiek, który niesie pewne wartości – mówił wtedy Kurski.
Po raz kolejny okazuje się więc, że punkt widzenia zależy w polityce od punktu siedzenia.