Kumpel Szydło wygadał się o współpracy z Orbanem! Szczęka opada na te słowa

Politycy PiS w przeszłości wielokrotnie spotykali się z Viktorem Orbanem, który wraz ze swoją partią właśnie wygrał kolejne wybory na Węgrzech. Z węgierskim premierem, który - delikatnie mówiąc - ostatnio zasłynął z osobliwej postawy względem wojny na Ukrainie, spotykała się m.in. Beata Szydło. Okazuje się, że dobra komitywa z Orbanem dla polityków PiS wcale nie musi być przeszłością. Wyniki wyborów na Węgrzech w jednoznaczny raczej sposób skomentował pisowski spec od polityki zagranicznej, kumpel Szydło i szef MSZ w jej rządzie. - Kibicowałem Fideszowi (partii Orbana - red.), bo nie było komu innemu kibicować. Po drugiej stronie przeciwnikiem Orbana był zlepek sześciu partii bez programu konkretnego, bijących się między sobą. Uważam, że wygrana Orbana to kontynuacja pewnej stabilnej polityki węgierskiej, którą znamy, która może nam pomóc w UE - ocenił Witold Waszczykowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". 

CZYTAJ TAKŻE: Prywatne spotkanie Putina z Orbanem. Szokujące kulisy. Potem zaczęło się coś dziwnego

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo i galerią "Tak zmieniła się Szydło od czasów premierowania"

Waszczykowski broni Orbana

Były minister spraw zagranicznych liczy chyba jednak na to, że Viktor Orban nieco zmieni swoją postawę. - Zakładam, że po tej kampanii wyborczej, która trochę przecięła współpracę w regionie, m.in. na tle kwestii ukraińskich, myślę, że wszystko wróci do normy - podkreślił Waszczykowski i przekonywał, że Orban Władimira Putina wspiera w mniejszym stopniu niż inni przywódcy unijni. - Natomiast szereg jego wypowiedzi to wypowiedzi niefortunne. Na szczęście tym wypowiedziom nie towarzyszy zachowanie. Rząd Orbana poparł sankcje wobec Rosji, a poza tą retoryką nic innego, zdrożnego nie robi - ocenił były szef polskiego MSZ. 

Kumpel Szydło o współpracy z Orbanem

Minister w rządzie Beaty Szydło ma nadzieję, że sojusz prawicowych partii europejskich, w skład którego wchodzą m.in. PiS i formacje Viktora Orbana i Marine Le Pen, zostanie utrzymany. - Porozumienie partii konserwatywnych jest oparte na kwestiach europejskich. Inaczej chcemy zbudować UE i tutaj wiele nas łączy, natomiast wiele też nas dzieli. Z panem Salvinim dzielił nas jakiś czas temu stosunek do Rosji, wytłumaczyliśmy mu w czasie wizyt w Polsce i zmienił ten stosunek. Pani Le Pen miała inny stosunek do Rosji i zmieniła ten stosunek. Ci politycy nie mieli takiego wpływu na relacje swoich państw z Rosją i Putinem, jak politycy, którzy rzeczywiście sprawowali władzę: pani Merkel, pan Macron, pan Scholz - zaznaczył kumpel Beaty Szydło.