„Super Express” poznał kulisy rezygnacji Krzysztofa Łapińskiego z funkcji rzecznika prezydenta Andrzeja Dudy. Opowiada nam osoba z Pałacu: - Mało kto o tym wiedział, że Krzysztof znienacka od nas odejdzie. Jesteśmy w szoku, bo prezydent dowiedział się o odejściu Łapińskiego na kilka godzin przed informacją, która pojawiła się w poniedziałkowy wieczór w mediach. Cóż, Łapiński nigdy zbytnio nie panował nad polityką informacyjną Pałacu. Nigdy nie miał też tu silnej pozycji. Po prostu nie ogarniał biura prasowego – mówi nasz rozmówca.
Sam były już rzecznik prezydenta w rozmowie z „Rzeczpospolitą” podziękował za współpracę z prezydentem. - Praca dla prezydenta była dla mnie ogromnym zaszczytem i wielkim wyzwaniem. To była dla mnie wielka przygoda, to był dla mnie świetny czas. Zawsze będę bardzo miło wspominał pracę dla Andrzeja Dudy. Skończyłem 40 lat, to dobry czas na odważne decyzje. I jak to w życiu bywa, teraz jest czas na nowe wyzwania, nowe plany i projekty – stwierdził. Nieoficjalnie wiadomo, że Łapiński ma stworzyć firmę public relations. - Przez lata w polityce wyrobił sobie kontakty, ale jego klienci będą klientami ze sfery biznesu, nie politycy – zaznacza nasze źródło. Przy okazji odejścia Łapińskiego z Pałacu, pojawia się w tym kontekście nazwisko Marcina Mastalerka. - Może z nim będzie szedł w biznesy? - zastanawia się nasz rozmówca z Pałacu. Krzysztof Łapiński był rzecznikiem prezydenta od maja 2017 roku.