Jak informuje "DoRzeczy", przypuszczając, kto pociągał za sznurki w tym temacie: - Za jego kandydaturą opowiedział się bezpośrednio Jarosław Kaczyński pod koniec lutego (...) Bezpośrednim "egzekutorem" i osobą nadzorującą całą akcję był natomiast Ryszard Czarnecki. Tak zdradził jeden z europosłów PiS. Inny, prof. Zdzisław Krasnodębski dodał: - Z tego, co wiem, tydzień przed ogłoszeniem kandydatury Saryusz-Wolskiego doszło do jego spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim w hotelu Bristol w Warszawie. Według "Newsweeka", decyzja zapadła na spotkaniu w mieszkaniu europosła PiS, Ryszarda Czarneckiego. Wzięli w nim udział: gospodarz, Jacek Saryusz-Wolski i prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Jak ocenić miał inny europoseł partii Kaczyńskiego: – Saryusz był jak jabłko na drzewie. Wystarczyło podejść i je zerwać, nic trudnego.
Na co mógł liczyć Saryusz-Wolski w zamian za kandydowanie? "Newsweek" twierdzi, że w grę nie wchodziła teka Ministra Spraw Zagranicznych ani stanowiska komisarza w UE. Według dziennikarzy gazety Lisa najpewniej dostanie miejsce na liście PiS w kolejnych wyborach do europarlamentu, a fundacja Centrum Europejskie Natolin, w której Saryusz pełni funkcję szefa rady, nadal będzie otrzymywać rządowe dotacje. W tym przypadku w grę wchodzą duże pieniądze. Tygodnik sugeruje, że Natolin jest "w przededniu rozstrzygnięcia konkursu zorganizowane przez ministra nauki", gdzie stawką jest ponad ćwierć miliona złotych dofinansowania. Według informacji "Newsweeka" fundacja Saryusz-Wolskiego może też liczyć na dalsze dotacje z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Polityk bliski kancelarii premiera zdradził natomiast w "DoRzeczy": - Scenariuszy na przyszłość polityczną Saryusz-Wolskiego jest wiele. Nie sądzę, aby liczył na stołek szefa MSZ, ale zupełnie realna jest kandydatura z "miejsca biorącego" z list PiS w następnych wyborach do europarlamentu. W Platformie nie miałby już raczej podobnej szansy, a o powrocie do polityki krajowej mógłby przecież zapomnieć. Za dużo zbudował w Brukseli, żeby to teraz zostawić.
Zobacz także: Konflikt Kaczyński-Duda? "Newsweek" wyciąga brudy