Jeśli ktoś myślał, że zmiany w Telewizji Polskiej nie będą dotyczyły lubianych dziennikarzy, to się mylił! Po odejściu Piotra Kraśki, Diany Rudnik czy Karoliny Lewickiej z TVP pożegnał się Jarosław Kulczycki. Dziennikarz dostał wymówienie, ale jak zaznaczył nie był zaskoczony. Spodziewał się, że po rewolucji w mediach może zostać zwolniony. Przyznał jednak, że tłumaczenia powodów decyzji o jego odejściu były dość dziwne: - Tłumaczenia były dość mętne. Generalnie powiedziano mi, że koncepcja się zmieniła i że nie ma dla mnie miejsca w TVP - powiedział dziennikarz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Rozmowa z przełożonymi przebiegła poprawnie, bez zbędnych uwag czy oskarżeń: - Rozmowa była krótka, ale kulturalna. Podpisałem wypowiedzenie i tyle - stwierdził Kulczycki, podaje wyborcza.pl.
Dlaczego Jarosław Kulczycki został zwolniony z TVP? Chociaż nikt nie przyznał tego wprost, to dziennikarz podejrzewa, że poszło o sprawę listu w obronie Karoliny Lewickiej. Dziennikarka została zawieszona przez władze po rozmowie z ministrem i wicepremierem Piotrem Glińskim w listopadzie. Między gościem a prowadzącą doszło wówczas do słownych przepychanek, a Lewicką odsunięto na pewien czas od prowadzenia audycji "Minęła dwudziesta". Kulczycki wraz z kolegami z redakcji wystosował list protestacyjny w tej sprawie.
Jarosław Kulczycki w Telewizji Polskiej pracował od 1995 roku. Był prezenterem w TVP 2 i jednym z prowadzących "Panoramę". Był też twarzą "Wiadomości", a ostatnio związany był z TVP Info.
Zobacz: Kolejni dziennikarze odchodzą z Wiadomości! LISTA nazwisk