Kukiz wkurzył listonosza?

2015-03-16 13:45

Kampania prezydencka nabiera tempa. Kandydaci w pocie czoła zbierają podpisy pod własnymi kandydaturami. Ci którzy mają do dyspozycji aparat partyjny przerzucili obowiązek zbierania podpisów na lokalnych działaczy. Takiej możliwości nie ma znany muzyk i kandydat na najwyższych urząd w państwie Paweł Kukiz. Artysta zbiera więc podpisy droga korespondencyjną. Listonosze nie są z tego powodu szczególnie zadowoleni bo torby maja wyjątkowo ciężkie.  

Aby zarejestrować kandydata i móc wystartować w wyborczym wyścigu o fotel prezydenta komitet wyborczy danego kandydata musi zebrać 100 tysięcy podpisów. To nie jest mało! Duże partie polityczne takie jak PiS, PO czy SLD mają do dyspozycji rozbudowane partyjne struktury i odpowiednie zaplecze finansowe w postaci subwencji i dotacji z państwowej kasy. Gorzej mają kandydaci bezpartyjni tacy jak Paweł Kukiz, który zbiera podpisy drogą pocztową. To nie za bardzo podoba się listonoszom …. Tak przynajmniej wynika z ostatniego wpisu znanego muzyka na portalu Twitter. - Listonosz przyszedł, spojrzał z byka i wyszedł. Z taką prędkością teraz przychodzą podpisy :) DZIĘKUJĘ!! - napisał na Twitterze Kukiz i wrzucił fotkę całego stosu kopert z podpisami.

Z ostatnich doniesień wynikało, że do wymaganych 100 tysięcy podpisów Kukizowi brakowało jeszcze 20 tys.